Witajcie! Wczoraj ok. godz. 15:14 chciałem, włączyć komputer jednak komputer nie zareagował. Pomyślałem o najgorszym Płyta Główna. Jednak, dociskałem, każdy kabelek do płyty głównej i dalej nic. Jak coś, to piszę z laptopa (awaryjnego). Żaden, wiatrak się nie kręci nic. Jak myślicie co to może być ?
Prądu nie masz
Haha, śmieszne. Prąd mam
Sprawdz kabel zasilający, a może masz wyłączone zasilanie z tyłu kompa masz taki przycisk
Sprawdź zasilacz. Możliwe że Ci się spalił i dlatego nie chce Ci się komputer właczyć
Nie wiem czy mam rację, ale warto sprawdzić i będziesz wiedział co i jak, a jak nie to oddaj komputer do naprawy ewentualnie daj go komuś kto sie zna
Kabel w porządku, jak i zasilacz (wymieniałem, go jak wymieniałem stary po burzy). Podejrzewam, że albo to coś z włącznikiem z przodu.
Odłącz z płyty głównej kabelek który idzie od włącznika na obudowie [power sw] potem będą dwa piny po odłączeniu ww kabla to pomiędzy je daj jakiś śrubokręt aby je zewrzec - zobaczysz czy komp się włączy "na krótko"
Wyjmij też baterię z płyty głównej na kilka minut.
Na płycie głównej świecą ci się jakieś diody albo na zasilaczu?
Zaglądałem do środka, komputera i próbowałem klikać przycisk włącznika. Na płycie głównej nic ani nic nie stuka nie puka ani świeci. Prawdopodobnie jeszcze spróbuję tym sposobem, jak tylko odzyskam komputer od wujka, bo go zabrał bo mama się zdenerwowała, bo zaczęło się dymić, ale to był tylko kurz
Kompa należy odkurzyć co jakiś czas,obstawiał bym zasilacz do wymiany.
Komputer był odkurzany, od razu po zdiagnozowaniu, że się nie włącza, jednak i to nic nie pomogło. Prąd w zasilaczu jest.