Postaram się pokrótce przedstawić wam auta jakimi jeździłem, oczywiście będzie to moja opinia i ktoś się może z tym nie zgodzić.
Opisy będą się pojawiały co tydzień a będą one cztery.
Zapraszam.
Renault Master 2013r 2.3 150HP z kurnikiem spojkara i zabudową 8pal marki partner z sosnowca
Przebieg 365 000 km
Wyposażenie: podstawowe + tempomat
Opis: A więc master IV generacji przygotowany do długich tras międzynarodowych jest jednym z najwygodniejszych samochodów tego typu na rynku, jak nie najwygodniejszym pod względem komfortu dla kierowcy. Dość miękkie zawieszenie i dobra jakość wykonania wnętrza nie są męczące w długich trasach, chociaż nie każdemu taka konfiguracja zawieszenia może się spodobać. Zacznijmy od foteli, w moim modelu miałem zwykły fotel kierowcy nie tak zwany "dmuchany" i ławę 2osobową z składanym środowym fotelem oferującym stolik i uchwyty na kubki. Pod fotelami znajdziemy sporej wielkości schowki które po dobrym zagospodarowaniu pomieszczą wiele potrzebnych rzeczy. Notabene tego nie znajdziemy u żadnego innego producenta, nie licząc klona "renówki" opla. Miejsce za fotelami po odpowiednim zagospodarowaniu stawało się nieocenionym schowkiem na wszelkiego rodzaju rzeczy + za sporą ilość miejsca. Licznik, kierownica i pozycja za kierownicą są dość przyjemne, przy moim wzroście 180cm nie miałem większego problemu z odnalezieniem miejsca za kierownicą, chociaż miejsca na nogi czasami było ciut za mało. Liczniki w nocy nie oślepiały ani nie męczyły wzroku a pokrowiec na kierownicy poprawiał chwyt ponieważ kierownica była grubsza.
Dynamika jazdy. Specyfika mojej pracy polegała na ekspresowym transporcie drobnicowym towarów najczęściej o wadze od 10 do 300kg więc motorek z mocą 150HP wystarczał na żwawą jazde przy prędkości 100-110km/h i uzyskiwaniu spalania w granicach 12l/100km. Niestety gdy na pace pojawiało się 700kg + renówka uruchamiały tryb ostrzegania przed górkami, a polegało to na tym że górki jeszcze nie widziałem a auto zwalniało..
Zabudowa partnera to ciąg udręk kierowcy z szarpaniem się począwszy od plandeki a skończywszy na podnoszeniu dachu. Najgorsza zabudowa z jaką miałem nieprzyjemność pracować. Niestety.
Schowek przy ramie miałem niestety tylko jeden, ale dość pojemny po wsadzeniu maty antypoślizgowej mieścił dość sporą ilość przedmiotów. Bańka na wode z kranem 30l w zupełności wystarczała na umycie rąk czy też mycie garów.
O kurniku nie mogę za wiele powiedzieć, był on dość średniej wielkości, w środku dwa gniazda zapalniczki z torbą na gazety i plastikowym schowkiem w którym było wmontowane sterowanie do webasto. Dość średnie wykonanie szczególnie uszczelek w oknach.
Nie umiem pisać tego typu rzeczy ale mam nadzieje że się komuś spodoba.
Oczywiści zapraszam też na fp może coś z tego wyjdzie..
https://web.facebook.com/LuksikGL/