24/11/2018, 08:45 PM
Cześć, zaprezentuje wam mojego Komarka z 1969 roku, którego stałem się właścicielem dzisiaj, a dokładniej to w czwartek. Zaczęło się od powrotu z technikum PKSem i telefonem od taty. Powiedział krótko "bierz dobrą flaszkę i leć do sąsiada", zapytałem go czemu i mi wytłumaczył. W pracy przypadkowo trafił tego Komarka opartego o płot. Starsza Pani wystawiła go dla złomiarzy, a mój tata temu zapobiegł i tak, kupił tego wojownika za całe 50zł wraz z dokumentami od niego. Z tego co wiemy to ponad 25lat stał w szopce nie używany. Dzisiaj wyczyściłem zbiornik i zrobiłem krótki spis tego co trzeba w nim zrobić. Mam do wymiany kranik, świecę, ogarnąć lampy, uruchomić go (o dziwo silnik zdrowiutki, ma chęć zapalić) i na koniec pomalować i zarejestrować. Dokupić muszę stopkę, bo nie ma żadnej i drugie lustro. Teraz jakieś fotki.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Zanim ktoś napisze o obecnym lakierze, nie jest zniszczony. Poprzedni właściciel zanim zmarł zakonserwował go w podkładzie antykorozyjnym i dlatego wygląda jak wygląda. Zapraszam do komentowania!
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Zanim ktoś napisze o obecnym lakierze, nie jest zniszczony. Poprzedni właściciel zanim zmarł zakonserwował go w podkładzie antykorozyjnym i dlatego wygląda jak wygląda. Zapraszam do komentowania!