eTrucks.pl • Od 16 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST

Stron: 1 2 3 4 5 6

Dzień dobry wszystkim Big Grin

Odpocząłem trochę w domu po ostatniej trasie, ale wszystko co dobre szybko się kończy i pora ruszyć w kolejną trasę. Na początek "szybkie" Niemcy. Załadunek w jednej z firm na strefie w Niepołomicach pod Krakowem, stamtąd ogień do Norymbergi. Na naczepie rynny dachowe, niecałe 9 ton, więc jechało się bardzo przyjemnie. Rozładunek na budowie biurowca praktycznie w centrum miasta, ale o dziwo dojazd bez problemowy. Aktualnie pauzuję na autohofie pod Norymbergą i czekam na dalsze dyspozycje, prawdopodobnie będę gonił gdzieś do Francji. Fotek nie ma dużo, gdyż większość trasy była przez Niemcy Big Grin

i w ciemnościach. Pozdro

Przygotowania na bazie przed wyjazdem, pakowanie itd..
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

u "pepika"
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Siemanko. Tak jak pisałem w poprzednim poście i słusznie przypuszczałem, po zrzuceniu towaru z Polski w Norymberdze, dostałem namiary na załadunek 12 ton pustych zbiorników do Francji, konkretnie do Hawr. Trasa nic szczególnego, wszystko przebiegło pomyślnie do samego końca. Następnie zrobiłem małe kółeczko po Francji z przerzutem do Saint-Alban. W Saint-Alban po rozładunku skontaktowałem się ze spedytorem o dalsze dyspozycje, polecił mi wypauzować się gdzieś w okolicy na 9h i na jutro rano powinien mieć ładunek. Tak też zrobiłem. Udałem się na pobliski parking przy strefie przemysłowej. Parking całkiem przyzwoity z czystym kiblem a i nawet prysznic był, więc skorzystałem. Nastawiłem budzik na 7 rano. Następnego dnia rano zaraz po przebudzeniu dostałem sms'a z adresem firmy w Lyonie, gdzie miałem się podstawić na załadunek na godzinę 16. Załadowałem się do Włoch, konkretnie do Ankony. Do zrobienia nie całe 1000 km. Widokowo bardzo fajna trasa, jedyne co mnie poirytowało to sam rozładunek u makarona. Niestety po raz kolejny się potwierdziło że Włosi są leniwym i powolnym narodem. Na samo podstawienie się pod rampę czekałem półtorej godziny, ramp było kilka ale rozładowywali tylko z dwóch, a przede mną 4 auta. Wózkowy który ściągał towar też zbytnio się nie sprężał. Ale trudno czasami bywa i tak. Teraz pauzuje się na stacji pod Ankoną i czekam na dalsze polecenia z firmy. Strasznie się rozpisałem Sad