17/10/2024, 07:22 PM
17/10/2024, 07:39 PM
Witam Wirtualnych! Oto fotorelacja z wirtualnych tras jako kierowca ciężarówki, pokonujący różnorodne kraje i miasta. Każda z tras miała swoje unikalne krajobrazy, wyzwania drogowe i atmosferę, co daje pełne zanurzenie w symulacji transportu międzynarodowego:
Trasy: Trasa 1: Londyn, Wielka Brytania -> Łódź, Polska,
Trasa 2: Łódź, Polska -> Mannheim, Niemcy, Trasa 3: Mannheim, Niemcy -> Belgrad, Serbia, Trasa 4: Belgrad, Serbia -> Kowno, Litwa
Trasy: Trasa 1: Londyn, Wielka Brytania -> Łódź, Polska,
Trasa 2: Łódź, Polska -> Mannheim, Niemcy, Trasa 3: Mannheim, Niemcy -> Belgrad, Serbia, Trasa 4: Belgrad, Serbia -> Kowno, Litwa
Każda z tych tras to nie tylko wirtualna podróż, ale również fascynująca przygoda, pełna różnorodnych krajobrazów, zmiennej pogody i wyzwań drogowych.
Pozdrawiam oraz szerokich wirtualnych dróg życzę. BARTMAN
Pozdrawiam oraz szerokich wirtualnych dróg życzę. BARTMAN
17/10/2024, 08:40 PM
Jak dla mnie to bomba
17/10/2024, 09:14 PM
Ale bombowa fotorelacja, mnóstwo ciekawych urozmaiconych ujęć
17/10/2024, 10:21 PM
Świetnie to wygląda Bart! 10/10!
20/10/2024, 07:19 PM
Witam Wirtualnych!
Ruszyłem w trasę, a za mną zniknęły płaskie, spokojne krajobrazy Litwy. Tym razem droga prowadziła daleko na południe, przez Europę, wprost do gorącej Hiszpanii, gdzie słońce wypalało asfalt pod kołami ciężarówki. Mijałem bezkresne pola słoneczników, wijące się serpentyny gór i wybrzeża Morza Śródziemnego. Po drodze było wiele przystanków, ale każdy z nich przynosił nowe wyzwania i widoki.
Przejeżdżając przez malowniczą Italię, czułem jakby czas na chwilę zwolnił. Zielone wzgórza Toskanii zwinęły się w złote, jesienne barwy, a kamienne domy na wzgórzach zdawały się być częścią krajobrazu od wieków. Pomału zbliżałem się do granicy Austrii, gdzie postanowiłem zatrzymać się na chwilę odpoczynku.
Za szybą pojazdu widziałem, jak jesień przejmuje kontrolę nad otoczeniem. Złote i czerwone liście wirujące na wietrze, chłodne poranki z mgłą unoszącą się nad drogą. Pojawiła się nostalgia – przypomnienie, że choć droga jest długa, zawsze prowadzi z powrotem do domu. Jesień przyniosła ze sobą ciszę, ale i pewien spokój, który doskonale kontrastował z rozgrzanym klimatem Hiszpanii.
Jeszcze chwila odpoczynku na granicy, szybki łyk gorącej kawy i ruszam dalej – wracam do Polski.
Ruszyłem w trasę, a za mną zniknęły płaskie, spokojne krajobrazy Litwy. Tym razem droga prowadziła daleko na południe, przez Europę, wprost do gorącej Hiszpanii, gdzie słońce wypalało asfalt pod kołami ciężarówki. Mijałem bezkresne pola słoneczników, wijące się serpentyny gór i wybrzeża Morza Śródziemnego. Po drodze było wiele przystanków, ale każdy z nich przynosił nowe wyzwania i widoki.
Przejeżdżając przez malowniczą Italię, czułem jakby czas na chwilę zwolnił. Zielone wzgórza Toskanii zwinęły się w złote, jesienne barwy, a kamienne domy na wzgórzach zdawały się być częścią krajobrazu od wieków. Pomału zbliżałem się do granicy Austrii, gdzie postanowiłem zatrzymać się na chwilę odpoczynku.
Za szybą pojazdu widziałem, jak jesień przejmuje kontrolę nad otoczeniem. Złote i czerwone liście wirujące na wietrze, chłodne poranki z mgłą unoszącą się nad drogą. Pojawiła się nostalgia – przypomnienie, że choć droga jest długa, zawsze prowadzi z powrotem do domu. Jesień przyniosła ze sobą ciszę, ale i pewien spokój, który doskonale kontrastował z rozgrzanym klimatem Hiszpanii.
Jeszcze chwila odpoczynku na granicy, szybki łyk gorącej kawy i ruszam dalej – wracam do Polski.
20/10/2024, 07:40 PM
Fantastyczna fotorelacja a poza fotkami to wielkie ukłony za opis (mnie się nie chce)
20/10/2024, 07:45 PM
Ogromna i kapitalna fotorelacja , świetny i ciekawy opis
20/10/2024, 08:56 PM
Relacja jak zawsze na najwyższym poziomie
26/10/2024, 02:47 PM
Witam Wirtualnych Kierowców!
Oto historia z ostatniego dnia pracy przed wyczekiwanym urlopem. Po krótkiej przerwie w Austrii, ruszyłem w drogę powrotną do Polski. Podczas nocnej jazdy, gdzieś na horyzoncie majaczyły światła małego wozu, jakby sygnalizując zbliżającą się granicę – to znak, że byłem już blisko domu. Po dotarciu do celu rozładowałem towar w IKEA, a później znalazł się czas na umycie zestawu, by był gotowy na kolejną trasę. Na koniec, odstawiłem samochód na miejsce, zostawiając sprawy w rękach spedytora, który, oby, miał już przygotowane kolejne zlecenia na mój powrót po zasłużonym urlopie.
Fotorelacja z tego dnia była pełna pięknych ujęć – od klimatycznych widoków nocnej trasy i świateł granicznych, po zdjęcia z ostatniego rozładunku i czystego, lśniącego zestawu, gotowego na kolejną przygodę.
Pozdrawiam, BARTMAN
Oto historia z ostatniego dnia pracy przed wyczekiwanym urlopem. Po krótkiej przerwie w Austrii, ruszyłem w drogę powrotną do Polski. Podczas nocnej jazdy, gdzieś na horyzoncie majaczyły światła małego wozu, jakby sygnalizując zbliżającą się granicę – to znak, że byłem już blisko domu. Po dotarciu do celu rozładowałem towar w IKEA, a później znalazł się czas na umycie zestawu, by był gotowy na kolejną trasę. Na koniec, odstawiłem samochód na miejsce, zostawiając sprawy w rękach spedytora, który, oby, miał już przygotowane kolejne zlecenia na mój powrót po zasłużonym urlopie.
Fotorelacja z tego dnia była pełna pięknych ujęć – od klimatycznych widoków nocnej trasy i świateł granicznych, po zdjęcia z ostatniego rozładunku i czystego, lśniącego zestawu, gotowego na kolejną przygodę.
Pozdrawiam, BARTMAN