G&K Transporte - Wersja do druku +- eTrucks.pl • Od 17 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST (http://etrucks.pl) +-- Dział: Euro Truck Simulator 2 (/forum-288.html) +--- Dział: Virtual Spedition (/forum-228.html) +---- Dział: Prezentacje VS-ek (/forum-192.html) +---- Wątek: G&K Transporte (/thread-47130.html) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 |
RE: G&K Transporte - Ranger - 22/04/2019 07:14 PM Zestaw i fotki eleganckie, a opisy jeszcze lepsze! RE: G&K Transporte - Kurdianeł - 23/04/2019 06:28 PM Witam
Tym razem będzie bez mapki, bo Google nie ma połączeń promowych takich jak ETS więc no.... łapta nutkę
Żeby nie było, że te trzy trasy w tej relacji przejechałem migiem w niecałe 24h to od razu mówię, że miałem je gotowe do wrzucenia co nie A więc po rozładowaniu się w fińskim miasteczku, dostałem wiadomość ze spedycji, że mam trochę wolnego, a wieczorem przed 19 mam wyruszać w trasę do Oslo. Przede mną do przejechania było ponad 1000 km, ale po Skandynawii, więc widoki cudowne Słowo ciałem się stało, więc wyjechałem z Sodankyli mniej więcej za pięć 19. Tym razem postanowiłem trochę przyspieszyć trasę, więc całą noc siedziałem za sterami Anki, a dopiero koło 4 zatrzymałem się na parę godzinek przerwy, na znajomym (chociażby dla mnie) parkingu Postanowiłem sobie włączyć muzykę z "jutuba" i słuchając jej, nawet nie odczułem tego że przejechałem całą Szwecją i znalazłem się tuż za granicą z Norwegią. Widoki były jeszcze lepsze niż w Szwecji, więc wyciągnąłem aparacik (telefon ) i zrobiłem trochę zdjęć. Wczesnym wieczorkiem (lub jak kto woli - późnym popołudniem ) dojechałem na przedmieścia Oslo, do Drekkar Trans, gdzie miałem rozładować towar. Gdy dojechałem na miejsce, podstawiłem się pod rampę, jednak nikogo nie było na firmie. Zadzwoniłem z tym fantem do spedytora, a po godzinie problem był rozwiązany Zaczęli mnie wyładowywać...
Rozładunek. Taaa... było z nim trochę przygód, ale ostatecznie wszystko się udało. Załadunek miałem w tej samej firmie, ale miałem sporo wolnego czasu, bo miałem dopiero o 5 rano wyjeżdżać w kolejną trasę, ale tym razem tam gdzie bardzo dawno byłem. Islandia. Chyba nie muszę nikomu opisywać jak wygląda, co nie Gdy chciałem sobie głosowo wpisać do nawigacji miasto docelowe napotkałem trochę problemów, bo to nie był żaden Reyjkavik czy coś, ale.... moment, jak to się pisało... Vestmannaeyjar Aby się dostać na tą malutką wysepkę tuż przy południowym wybrzeżu Islandii, musiałem najpierw dotrzeć na prom w Bergen, którym dostanę się do Torshavn na Wyspach Owczych. W zasadzie nie wiem czy przypadkiem większość czasu w tym zleceniu spędziłem chodząc sobie po promach niż jadąc ciężarówką No ale jak każda praca, są też jej dziwne strony Z Oslo wyjechałem tak jak wspomniałem, wczesnym rankiem, żeby dotrzeć na prom do Bergen, który odpływał około 13. Po dopłynięciu do Wysp Owczych, przejechałem raptem kilometr, wjechałem na drugi prom i znów mogłem się relaksować, bo tym razem czekało mnie przepłynięcie do Seyðisfjörður... boże, znów nie wiem jak to przeczytać Gdy zjechałem z promu, czekała mnie drobna "przejażdżka" bo 750 km do miasta docelowego. Ach no tak, zapomniałbym, jeszcze jeden prom mi został Gdy przejechałem drogami, podobnymi jak w Grecji że z jednej strony morze, a z drugiej od razu góry, około 730 km, byłem zmuszony wjechać na trzeci prom, którym miałem przepłynąć ogromny dystans, bo aż 9 km żeby się dostać do Vestmannaeyjar Tam popołudniu zaczęto mnie rozładowywać, a jeszcze tego samego wieczora, czekał mnie krótki kurs do Keflaviku, za Reykjavikiem, jakieś 230 km trasy. Malutko, więc szybko się z tym uwinąłem. Zadaję sobie tylko pytanie: Dokąd teraz? RE: G&K Transporte - michalz - 23/04/2019 06:32 PM klimat super, fotki 1 klasa za mnie OK no i SCANIOO RE: G&K Transporte - Ranger - 24/04/2019 03:36 PM Fotki pierwsza klasa, ale przez opisy trochę ciężko było mi przebrnąć RE: G&K Transporte - Grzechosław - 27/04/2019 10:10 AM Wiedeń [A] ----- Grudziądz [PL] ----- Gavle [S] Kolejne ujęcia z powrotu do Szwecji, miłego oglądania Zapraszam do oceny RE: G&K Transporte - Przedsiębiorca. - 27/04/2019 10:31 AM Zrobiłeś osiem zdjęć, dodatkowo każde w cieniu. Eh.. słabo. RE: G&K Transporte - Ranger - 27/04/2019 11:44 AM Zdjęcia ujdą w tłumie, trochę ich mało jak na tak długą trasę. Zdjęcia w nocy przydałoby się zedytować, żeby były jaśniejsze. RE: G&K Transporte - Kurdianeł - 01/05/2019 05:38 PM Witam dzisiaj będzie bez opisu bo jakoś nie mam weny. Z grubsza to informacje są takie że są tu fotki z dwóch tras - Selfoss --> Akureyri --> Kolding
RE: G&K Transporte - Drax. - 01/05/2019 06:09 PM :o Kopara opada, stary! RE: G&K Transporte - Kurdianeł - 02/05/2019 02:17 PM Witam wszystkich
Kilonia (D) --> Tartu (EST)
Po rozładunku w Kolding, dostałem wiadomość, aby przedostać się na pusto do Kilonii, gdzie rano będę ładował jakieś niemieckie lokalne produkty i mam je przewieźć ponad 1500 km na północny-wschód do Tartu w Estonii. Gdy podjechałem o 3 nad ranem pod rampę, okazało się, że muszę poczekać jakąś godzinę, żeby ktokolwiek zaczął jakąś robotę na firmie Poczekałem do 4-tej i zaczęli mnie ładować. W międzyczasie sprawdziłem co nieco w mediach społecznościowych Fejsbuki, instagramy itp Około 5 sprawdziłem jeszcze zabezpieczenie towaru, odebrałem dokumenty i zacząłem kurs, żeby jak najwcześniej wydostać się z miasta. Najpierw musiałem dostać się do Polski, więc obrałem kurs na Szczecin, a następnie krajówkami leciałem przez Piłę, Bydgoszcz i Grudziądz, a w Olsztynie odbiłem w stronę przejścia granicznego w Bezledach. Na przejściu, jak to zwykle była z Rosją, musiałem trochę postać, bo oczywiście sprawdzanie dokumentów. Gdy byłem już obsłużony przez celników, jechałem na spokojnie najpierw w stronę Kaliningradu, a potem w stronę miejscowości Talpaki, gdzie skręciłem w stronę Sowiecka. Tam ponownie czekała mnie kontrola pograniczników, a gdy ją odbyłem, mogłem już bez większych przeszkód powoli posuwać się w kierunku Estonii. Przez Litwę i Łotwę nie działo się nic nadzwyczajnego, więc nie widzę sensu by o tym opowiadać Do Tartu dojechałem wieczorem, około godziny 21:30, a następnie miałem 4,5 godziny przerwy.
Gdy skończyłem przerwę, byłem zmuszony pojechać jakieś 150 km na zachód - do Parnawy. Tam około 3 / 4 rano miałem ładować ryby, których miejscem docelowym było miasto Wyborg w Rosji, na północny-zachód od Petersburga. Skoro Rosja to ponownie czekała mnie kontrola graniczna, więc trochę czasu stracone. Na granicy pojawiłem się około godziny 7 rano. Mimo wcześniejszych pesymistycznych myśli, że kontrola potrwa co najmniej 2 godziny, napotkała mnie niespodzianka - niecała godzinka na granicy, więc jeszcze przed 8 wjechałem na teren Rassiji i mogłem już na spokojnie poruszać się najpierw w stronę Petersburga, a potem do Wyborg. Na obwodnicy dawnego Leningradu, po raz pierwszy od bardzo długiego czasu napotkałem na trasie deszcz Jeeej! Uwielbiam jeździć w deszczu, jednak musiałem zachować czujność, bo przeglądając "jutuby" widać co na ruskich drogach się dzieje, a zestawik pryma sort więc trza uważać Do celu dojechałem około 13, ale zanim dostałem się na rozładunek, trochę czasu musiałem poczekać, bo kolejka była dosyć spora. Takie uroki tej roboty. Aktualnie nie wiem dokąd pojadę, jednak dowiecie się tego w kolejnej relacji która pojawi się niebawem
|