Firmowy spocik. Zjechaliśmy się z Dydkiem w Rennes u żabojadów.
Tak daliśmy czadu , że dopiero dziś ruszyłem dalej na Norwegię.
Volva na drugim zdjęciu postanowiły pokazać oczka

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Siema!
Może na początek parę słów na temat Volva, bo już trochę nim pojeździłem i wyrobiłem sobie opinie względem Magnumki. Zacznijmy od prowadzenia. Na prostych niemieckich autostradach, o niebo lepsze od Magdaleny. W kabinie jest sporo ciszej, lepsze fotele, pozycja wygodniejsza. Ale to auto gorzej wchodzi w zakręty, trzeba uważać bo można się przeliczyć. Oj już nie raz wymieniałem pampersa. Tam gdzie Magnumką wleciałem 90 bez problemów, tutaj muszę 75 i jeszcze uważać. Co do wnętrza to też na plus, zdecydowanie nowocześniejsze, a ja to lubię. Mega wygodne łóżko, fotele. Przemyślana deska. Duże schowki, wiele osób naczeka na brak dużego schowka środkowego przez szyberdach, ale mi to nie przeszkadza i tak spokojnie mieszczą mi się dwie martwe kolumbijskie prostytutki. Jedyny minus to minimalny tunel, ale idzie przywyknąć. A i jeszcze nie mogę ogarnąć tej małej przedniej szyby, bo to 1/3 tego co było w Magnum. Co do mocy nie ma co porównywać, bo jest 40 koni więcej i to czuć, ma spory zapas mocy, górki mu nie straszne. A spalanie mniejsze niż w 500DXI Co to samego kursu to co tu dużo napisać, załadowałem w Kalmar 22 tony wkrętarek i z tym miałem się udać do Helmuta. U Szweda trochę już biało, miejscami mniej, gdzie indziej więcej. Myślałem, że będzie sporo gorzej. Droga przebiegła sprawnie, jedynie pod Jonkoping dosyć się korkowało. Z ciekawszych rzeczy to miałem małą kłótnie z busiarzem z PL. Wlókł się na autostradzie, zacząłem go wyprzedzać i skur*iel przyspieszył, na tyle że mnie zablokował, praktycznie przy samym końcu. Nerwy mi puściły i postanowiłem nauczyć go prowadzić moim końcem naczepy (czyli ch*ja zepchnąć), ale wtedy on odpuścił i nie było stłuczki. Zjechałem na parking, zrobić 45' patrzę w lustra on za mną, a więc szybko myśląc, klucz w rękę, szybka wymiana zdań z frajerem i na tym się skończyło. Potem już był spokój, dojechałem, zrzuciłem. I czekam od wczoraj na dalsze rozkazy, narazie cisza...

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

BajoO!