Goście nie widzą linków. Proszę, zarejestruj się TUTAJ, żeby zobaczyć ukrytą treść .

To co mieliśmy wziąć to wzięliśmy, czyli zioło.


W tunelu, a takie tam sobie coś tam.


Ale on poszedł, ten dzik.


Selfi z Iveciem przy zachodzie słońca.


Iiiiii zjeżdżamy w dół. Wziuuummmmm.


Najpierw tankowanko potem śniadanko i kawunia do tego a następnie jazda dalej.


Czuć ten klimat, gdy się dojeżdża na prom. :V


No i pajechali na prom.


Już po drugiej stronie morza.


Gdy zawitałem na drugiej stronie morza to zaraz po tym słońce wstało.


Teraz czekamy do 8 rano. A ja idę kimnąć się do tego momentu. Także baj, baj.

Goście nie widzą linków. Proszę, zarejestruj się TUTAJ, żeby zobaczyć ukrytą treść .

Jak zwykle trasę zaczynamy od załadunku, tym razem na firmie Norrfood.


Ulalala, niespodziewane zdjęcie od spottera.


Spotkałem po trasie kolegę z klasy.


Ten idiota mnie wyprzedził po czym nagle przede mną hamował, ja nie zdążyłem wyhamować i narobił mi uszkodzeń ....


Kierunek Helsingborg.


Selfi ze wstającym słońcem. Może kawki albo herbaty?


Zielono mi na na nanana.


Długo musiałem prosić szefa, bym mógł swoje rejestracje założyć.


Zajechałem na serwis by mi wymienili lusterka w MAN'ie na takie jakie powinny być, a przy okazji poszedłem coś sobie zjeść.


MAN'ie patrz i podziwiaj jaki wielki Prom, którym będziesz płynął na druuugiiii brzeg morza.


Kierunek ---> Rostock.


Iveco powiem Ci jedną rzecz, a mianowicie ja jadę MAN'em i jestem księciem a nie Panem.


Nareszcie Dresden Hip, hip Hurra.


Rozładunek bokiem, nawet i w nocy o północy.