Trasa Wrocław(PL) - Glasgow(UK)
Wyjazd: 10:10
Przyjazd: 8:00
Początkowy stan licznika: 0
Końcowy stan licznika: 1 301
Razem KM: 1301
Numer rejestracyjny ciągnika: PO MADEX
Towar: Lody
Waga towaru: 16 Ton
Średnia spalanie: 37L

Cześć!
Dzisiaj zawitałem do Madexu. Dostałem zestaw Volvo FH13 460KM + chłodnia Krone.
Nie obijając się ruszyłem w trasę nowiutkim zestawem.

Wstałem sobie o 7:00, zjadłem sobie śniadanie i wypiłem herbatkę oglądając przy tym TVN24. O 8:00 zadzwonił szefunio i powiedział że mam się wstawić o 9:00 mam się wstawić na załadunek. No to się ogarnąłem pobrałem różne duperele do ciężarówki i wpakowałem je do mojej Octavii. Było wpół do 9 jak wyjeżdżałem z domu. Podjechałem na bazę, poszedłem do biura, potem do Volva i zacząłem ładować pierdółki te co do Skody wrzuciłem. Zajechałem o 8:45 do firmy i czekałem aż mnie załadują. Załadowali mnie w ponad godzinę, dziesięć po dziesiątej wyjechałem z firmy. Poleciałem na zachód, potem odbiłem w kierunku Drezna. Z Drezna na Berlin poleciałem autostradą numer 13. Za Berlinem na Hannover autostradą dwójką. Droga w miarę prosta, pogoda nawet może być, cały czas leciałem na ustawionym tempomacie 82km/h.
Przez chwilę jechałem landówką obok Osnabrucka i musiałem zjechać do niego, bo czas mi się kończył na jazdę. Podjechałem do pobliskiego hotelu o 19:45 a poszedłem spać o około 20:00. Obudziłem się przed siódmą. Przebrałem się i poszedłem do mojego FH'acza. Oczywiście na moje nieszczęście musiało zacząć padać. Władowałem ciuchy do torby i odpaliłem ciężarówkę, żeby powietrze się nabiło. Wyjechałem z hotelu chwilkę po siódmej. Potem chwila jeszcze landóweczką i na autostradę w stronę Amsterdamu. Za Amsterdamem wskoczyłem na prom. Obudziłem się 10 minut przed przybyciem do portu. Było gdzieś około trzeciej w nocy. Oczywiście musiało padać. Jak wyjechałem z promu to mnie ściągnęli na bok z powodu „rutynowej kontroli”. Nie mieli się do czego przyczepić to życzyli mi szerokości i mnie puścili. Pojechałem minąłem 2 ronda i odbiłem na Edynburg. Leciałem autostradą, potem zjechałem na krajówkę (?). Minąłem Glasgow bo firma znajdowała się gdzieś za miastem. Zajechałem przed ósmą, ale musiałem czekać bo firma od dziewiątej jest czynna. Zdjęcia z załadunku nie trzasnąłem, bo mi brakło pamięci na karcie w aparacie. O dziesiątej pomknąłem z pustą naczepą do Glasgow stanąłem sobie na parkingu i czekam na następne zlecenie.