W południe odsypiałem jeszcze wczorajszą, krótką imprezę, a tu telefon. Dzwonił Kacper.. Pogadaliśmy chwilę i poszedłem się myć. Gdy już się trochę obudziłem zacząłem szykować rzeczy do dwutygodniowego wyjazdu na Anglię. Sprawdziłem jeszcze czy mogę już prowadzić i na szczęście wszystkie promile już wywiało Przed godziną 16 wyjechałem na załadunek niedaleko naszej bazy. Po przybyciu na miejsce podjechałem pod rampę i poszedłem się jeszcze trochę przespać. Dwie godziny później... obudziło mnie pukanie do drzwi kabiny. Szybko się zerwałem, otworzyłem drzwi, a tam magazynier z papierami i informacją, że mogę już ruszać na Anglię.





Jakoś po godzinie 21 przekroczyłem granicę Polsko-Niemiecką, a godzinę później kręciłem pauzę na znanej mi dobrze stacji z pysznym jedzeniem. Najadłem się, napiłem.. oczywiście coli i dzida dalej.









Droga mijała szybko, piękne gwiazdy na niebie, cieplutko w kabinie, muzyka na full...ahh.





Wczesnym rankiem, czas jazdy mi się skończył i musiałem zjechać na przymusową pauzę. Zadzwoniłem do Maćka, czy gdzieś jedzie, wypiłem piwko, zasłoniłem firanki i spać. Rankiem, gdy się obudziłem, na niebie zauważyłem piękne słoneczko. Zrobiłem sobie kawkę, umyłem szyby i pojechałem w stronę promu.







W środę, późnym wieczorem byłem już w Anglii. Pięknie płyneło się promem przy tak pięknej pogodzie..



C.D.N

Chciałbym podziękować wszystkim za aktywne udzielanie się w temacie firmy MadeX. Jest już 400 przepisanych stron czyli 4000 postów! Dziękujemy także za wyświetlenia Ten temat ma chyba najwięcej napisanych postów na forum i najwięcej wyświetleń. Bardzo dziękujemy