Po przyjeździe do Paryża zrobiłem sobie 11 godziną pauze, w tym czasie poszedłem zwiedzać miasto i nagle zadzwonił Marek z informacją o kolejnym kursie. Musiałem się niestety wrócić i powoli zbierać się z hotelu. Miałem zajechać na bazę firmy "Dustex" która kupiła od firmy "TNT" cały plac. O godzinie 12 : 00 podjechałem pod rampę i czekałem jakieś 45 min w kabinie na telefon. Wkońcu zadzwonił, miałem już odjeżdżać od rampy i iść po papiery do biura. Po przyjściu spotkała mnie niespodzianka, spotkałem kolegę z szkoły z którym zawsze rozrabialiśmy
Gadaliśmy, gadaliśmy jakieś nawet 35 min i trzeba było ruszać. Droga przebiegła bardzo fajnie, spokój, piękne drogi, ładne widoki....