Czas na ostatnią część z wyjazdu na Rosję.

Bergen [NO] - Stavanger [NO] - Porchow [RU] Cz. 2-ost - "Polska i bałtyckie rewiry. Zaraz, a gdzie do Rosji?"

Po wyjeździe do Niemiec udało się wykorzystać czas pracy, przy czym w tym dniu wykorzystałem pełne 10-godzin jazdy. Z tego miejsca ruszyłem dalszą drogę do Porchowa. Po autobanie jechało się jak na drożdżach, Sztau nie było na tej drodze co u8łatwiło rozwiązanie całego problemu. Na wlocie do Polski od strony Kołbaskowa wiedziałem że będę omijać bramki i taki cel chciałem uczynić, planowałem przejechać przez A6, DK10, DK16, DW 664 a sam koniec DK16 w stronę granicy z Litwą. Na Litwie bywało rożnie, kończące się paliwo to nie jedyne zmartwienie, najgorsze że człowiekowi chce się spać więc w tej sytuacji na jednym z parkingów odbyłem pełną 24-godzinną pauzę co by nie przekroczyć. Później przebrnąłem przez Łotwę, kontrola na granicy poszła sprawnie. Szybkie sprawdzanie papierów poszło migiem i mogłem po 10 minutach ruszyć na odprawę a tam poszło jeszcze szybciej. Do Porchowa miałem na oko 70 kilometrów zabitej dechami drogami, nie dziwię się ze tam z tym nich nie robią i mogli by chociaż wymienić asfalt po jednej stronie. Rozładowałem towar i udałem się zrobić przegląd a następnie załadować się na Francję.

Niestety mało zdjęć w tej realcji ale nie było ciekawszych i nocna zmiana dała w kość

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Następna relacja kiedyś tam się pojawi. Pozdrawiam