(15/11/2016 07:18 PM)Wawrzyn5252 napisał(a):  Duzo fotek jest identycznych (co jest minusem)

Nie warto isc na ilosc tylko na jakosc fotek.

Po dokładnych oględzinach naczepy uszkodzenia od ciapatych nie okazały się duże.
Odetchnąłem z ulgą W czasie ,gdy sprawdzałem przy okazji ciągnik dostałem wiadomość,że jest dla mnie ładunek! Więc po serwisowaniu podpiąłem naczepę,sprawdziłem wszystko i w drogę Załadowali mnie metalowymi śrubkami,paletami i pieron wie czym jeszcze

Podpisałem CMR i w drogę Trasa wiodła z Rostock w Niemczech do Birmingham na Wyspach.
982 km to co to dla mnie i dla mojego dafa Ochoczo pognałem naprzód,przez Holandię i na prom.Przy okazji dostałem 2 mandaty za prędkość ,jeden w Holandii ,drugi już na Wyspach.Pauzę wykręciłem na spokoju,przy okazji robiąc zakupy na trasę
Trasa przebiegła spokojnie,tylko na autostradzie jedna babka wryła mi się przed maskę
Po prostu zmieniliśmy pas w tym samym momencie.Widać nie każda morda pasuje do forda. Pozdro dla kumatych Widoki ładne były.Dałbym im
Zajechałem pod firmę w nocy,więc firany zasłonięte i kima.Dopiero rano mnie rozładowali. Łapcie fotki:

Po ostatnim kursie na serwisie okazało się ,że miska olejowa poszła w pi*du,naczepa też jest do wymiany.Po kalkulowaniu podniosłem mojego Dafa,naczepę sprzedałem i za zarobione pieniądze kupiłem firankę firmy Krone model Profiliner.
Pierwsza trasa wiodła ze Szczecina do Bratislawy. 742 km w śniegu,ale mój dafik dawał sobie radę,a i też naczepę trochę przybrudziłem.Załadowali mnie meblami.Więc ogień na tłoki i w drogę.Pauzę wykręciłem na pompie bez spiny.Nawigacja poprowadziła mnie krótszą trasą,którą jeszcze nie jechałem.Widoki były zacne Na przejściach granicznych kolejek nie było.Podjechałem pod rampę,akurat firmę otwierali ,więc byłem pierwszy

(27/11/2016 03:43 PM)Wawrzyn5252 napisał(a):  Te zdania sa jakos tak dziwnie sklejone i dosyc dziwnie je sie czyta

Wielka jest takze ilosc miejsca miedzy autem, a naczepa