Po rozładunku miałem sporo wolnego czasu, żeby poprzechadzać się po mieście, kupić coś do jedzenia itp., pozwiedzać te tereny. Przed 22 dostałem SMSa od spedytora, że mój ładunek to mrożone owoce morza, które mam przewieźć do Gallup w tym samym stanie. Rankiem, około godziny 6 wyruszyłem w kierunku firmy w której miałem załadunek. Znajdowała się ona na przedmieściach więc miałem nieco do przejechania. Załadunek skończył się o 7, a z racji tego, że nie miałem zbytnio czasu na owalanie się, siadłem za kierownicę i ruszyłem do oddalonego o jakieś 350 mil Gallup. Tym razem trasa była praktycznie w całości przez autostrady, a w jednym momencie niestety musiałem zastosować objazd, bo na drodze wywróciła się wywrotka przewożąca piasek. Z tamtego miejsca już niewiele zostawało mi do Gallup, jednak po drodze były małe przestoje typu kolizja, zamknięty przejazd kolejowy itp, ale wyrobiłem się z czasem. Dzisiaj pojawi się jeszcze jedna krótka relacja, z trasy którą również wczoraj zrobiłem, ale o tym później

(11/07/2019 11:47 AM)filipiaaczeq napisał(a):  nom nom 10/10 grasz na ultra chyba

Dziękuję wszystkim za opinię



Jestem w zasadzie w lekkim szoku i niedowierzaniu, że zawsze robiąc po Stanach trasy pokroju 300/400 i nawet więcej mil, teraz nadeszła chwila, w której muszę jakoś wam opisać i przedstawić tylko 6 fotek, z trasy mającej zaledwie 90 mil Wcześniej jednak musiałem pokonać kilkadziesiąt kilometrów z Gallup w Nowym Meksyku do Holbrook na wschodzie Arizony. W Holbrook ładowałem się na małej farmie, a towarem było 20 ton jaj. Musiałem nieco uważać, bo nie chciałbym dostać ochrzanu za uszkodzony towar Z Holbrook musiałem się wydostać jakoś na autostradę, jednakże nawigacja poprowadziła mnie jakimiś gruntowymi drogami. Tak tam trzęsło, że myślałem tylko o tym, żeby dostarczyć ładunek w jednym kawałku Do Flagstaff dotarłem już po dwóch godzinach jazdy, musiałem jedynie przedrzeć się przez o dziwo opustoszałe miasto. Nie wiem sam dokąd teraz pojadę, spedytor ma jakieś problemy ze znalezieniem dla mnie zlecenia, więc znając jego ruchy trochę sobie tutaj postoję