Tinglev - Akuotai

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Wtorek

Już o godzinie 13 wyjechałem załadowany z Tinglev w Danii. Z ładunkiem kierowałem się do gospodarstwa w Akuotai na Litwie. Do celu miałem ponad 1400 km, gdy wyjechałem z gospodarstwa zaczął padać deszcz. Droga była bardzo śliska. Więc trzeba było uważać tym bardziej ,że jechałem z żywymi zwierzętami. Ruch był bardzo mały. Od wyjazdu z Danii cały czas padał deszcz więc droga nie była przyjemna. O 17.30 stanąłem na pauzę 45'cio minutową. Napoiłem cielaki i dosypałem im paszę. Wróciłem do Scanii i zrobiłem sobie kawę i szybki obiad. Bardzo szybko zleciało to 45 minut. O 18.15 wyruszyłem z parkingu. Na liczniku cały czas było 90 km/h. Niestety deszcz cały czas padał. Nic specjalnego na trasie się nie działo. O 22.45 zjechałem na parking, żeby wykręcić pauzę 9'cio godzinną. Wyszedłem znowu napoić cielaki i dosypać im paszy. Wróciłem do Scanii zrobiłem sobie kolację i położyłem się spać.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.




Środa

Budzik zadzwonił o 6.45. Z łóżka podniosłem się dopiero o 7.00. Wstałem zrobiłem sobie kawę i po raz kolejny poszedłem napoić cielaki i dosypać im paszy. Wróciłem do Scanii , zrobiłem sobie śniadanie i tak zrobiła się już 7.30. Zjadłem śniadanie i o 7.45 wyruszyłem dalej do Akuotai. Na szczęście deszcz już nie padał. Wszystko pięknie. Słońce świeciło już od rana Jechało się bardzo przyjemnie. Ruch był bardzo mały. Przy okazji pozdrawiam spottera z Augustowa Dostałem SMS'a od Kacpra ,że nowe halogeny i koguty czekają już na bazie. W weekend będzie co robić O 12.15 zjechałem na pauzę 45'cio minutową. Wyszedłem napoić cielaki oraz dosypać im paszy. Wróciłem do Scanii. Zrobiłem sobie zupkę chińską i kawę. Zjadłem i o 13.00 dalej wyruszyłem w trasę. Jechało się bardzo przyjemnie. Chwilę przed 15.00 dojechałem do gospodarstwa. Niestety właściciel gospodarstwa nie pozwolił nic nagrywać ,ani robić zdjęć. Przyjechał weterynarz. Sprawdził stan zwierząt oraz sposób ich przewożenia. Wszystko było ok, więc wyjechałem z gospodarstwa.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Bardzo krótka relacja uzupełniająca





Nestle[Nunspeet] - FloraHolland[Naaldwijk]

Środa - Czwartek

Na następny dzień dostałem telefon od Adama, żebym poleciał do FloraHolland załadować cały zestaw kwiatami, z którymi mam lecieć na weekend na baze, a potem na wschód. Wyjechałem z Nunspeet i na spokojnie po 2 godzinkach doleciałem do hurtowni. Pod rampami był spory tłok, jak to pod dużymi firmami. Czekałem na parkingu z godzinę, po czym podszedł do mnie cieć i powiedział że jedna rampa wolna, to podjechałem i zaczęli mnie ładować. Po 20 minutach miałem na sobie jakieś 13 ton kwiatów. Dałem chłopakom po 4 paku piwa i poleciałem na baze. Fotek z drogi do Polski nie zrobiłem, ponieważ jechałem tą samą drogą

Foteczki!