Białystok (PL) --> Rzeszów (PL) --> Bolonia (IT)

CZĘŚĆ 2

Więc druga część poprzedniej relacji. Tak jak mówiłem już wcześniej stanąłem na noc na parkingu przy stacji około 250km od miejsca rozładunku w Bolonii. Nie było sensu jechać dalej, ponieważ dalej by nie było miejsca, a poza tym rozładunek dopiero na 10 rano następnego dnia. Stanąłem sobie na widoku rajke obok dystrybutorów, oświetlone miejsce i myślałem, że będzie bezpiecznie. Zasłoniłem firanki i poszedłem spać. Rano obudziłem się, wyszedłem z kabiny aby udać się do toalety i moim oczom ukazał się prześwietny widok. Otóż w nocy ktoś ukradł mi międzyosie. Trochę się zdenerwowałem, bo pierwszy raz mnie taka sytuacja spotkała. Zamknąłem auto i poszedłem się odlać. Po powrocie chwyciłem telefon i zadzwoniłem po Policję. Używając łamanej włoszczyzny oraz angielskiego wytłumaczyłem mniej więcej o co chodzi. Usłyszałem, że za chwile zjawi się jakiś patrol. Nie minęła chwila, a na parking przyjechał radiowóz. Pokazałem policjantom zdjęcie które zrobiłem wieczorem, na którym były wspomniane międzyosie. Mili panowie porobili zdjęcia, spisali protokół i pojechali. Ja także udałem się w dalszą drogę. Dojechałem na miejsce rozładunku, zostawiłem naczepę na placu zgodnie z wytycznymi ciecia i stanąłem sobie na parkingu dla oczekujących. Mam teraz chwilę na wykonanie telefonów do ubezpieczalni, aby zgłosić szkodę, a po rozładunku jadę prawdopodobnie na załadunek do Francji. Pozdro!

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

No i ostatnie kilka fotek przed rozładunkiem.