Witam

Po rozładunku byłem zdziwiony gdy chłopaki zaczęli ładować mnie od razu na kolejne zlecenie. Co najlepsze nawet nie wiedziałem dokąd ja mam jechać Dzwonię, pytam, mała pogadanka i już wiem. Cel - Janina w Grecji. A więc dalej odkrywamy nowe tereny naszej pięknej Europy. Kto wie - może następny kurs będzie na Cypr? Dziwne trochę, ale skoro są ludzie potrzebujący towaru to trzeba jechać Dobra, mniejsza o to rozprawianie. Po godzinie mogłem odjeżdżać. Bitola - miasto niedaleko granicy z Grecją, więc nie miałem daleko. Potem już tylko 180 km do miasta docelowego. Widoki przepiękne, polecam każdemu. W sumie to wyłapałem parę podobieństw między alfabetem greckim a cyrylicą. W końcu cyrylica wzięła się z greckiego Słuchając..... disco polo z YT, szybko dojechałem na miejsce wieczorem mniej więcej o 19.20 i zaczęli rozładunek. Ciekawe gdzie teraz mnie wyślą

Słowo ciałem się stało - wysłali mnie dziady na ten Cypr Załadunek miałem o 20-stej, potem na prom w Salonikach i płyniemy przez Morze Egejskie i Śródziemne na Cypr. Sama droga przez Grecję była spokojna, bez żadnych "numerów" ze strony pozostałych kierowców, raz na jakiś czas bramki, ciągle autostrada. Na prom wjechałem po godzinie 23 i za 10 minut miał odpływać. 31 godzin na morzu - no nieźle. Z promu zjechałem o godzinie 6. O matko boska.... pomyślałem że to jakiś koniec świata albo jeszcze gorzej. Wszędzie palmy, inny klimat, inna flora, gorąco i do tego ruch lewostronny, a w mieście ruch równy zeru. Miałem ciągle wrażenie że to jakaś Afryka Północna albo coś, a to proszę bardzo - europejska wyspa. Miałem do przejechania 100 km autostradami do miasta docelowego. Szybko się jechało, przyjemnie również. Nikt nie stwarzał problemów oprócz jednej kolizji na autostradzie. Spokojnie - nie ze mną Dojechałem na miejsce o 8. Czekam teraz na rozładunek, a prawdopodobnie kolejnym celem będzie Bułgaria.
Nie ma dzisiaj mapki, ponieważ Google Maps nie pokazuje mi promu, tylko drogę przez Turcję, więc nie ma sensu wstawiać tego skoro nie jest adekwatne do przebiegu trasy xD

Czołem!

Sundsvall [SWE] ----- Groningen [NL]

Ostatnio udało mi się dołączyć do Kacpra i Kordiana w G&K Transporte z czego jestem bardzo dumny Nadszedł czas na pierwszą relację w tej firmie tak więc lecimy
W czwartek telefon od spedytora. Dostałem informacje że ładuje w Sundsvall 14 ton mrożonej rybki i jadę z tym 1500km do Groningen w Holandii. Szybkie pakowanie do Scanii, adres wklepany w nawigację i łogień. Na drodze spokojnie i bez przygód czyli jak zawsze Koło Malmo wykręciłem pauzę, rano kawka i kanapeczka i można ruszać dalej. W Rodby wjeżdżam na prom, 40 minut rejsu i jestem w Puttgarden, w Niemczech o dziwo na autobahnie mały ruch. Na wysokości Bremy kolejna pauza. Wieczorem ruszam, nawigacja pokazuje że zostało mi 230 kilometrów do celu. W Groningen melduje się około 12 w nocy, szybka zrzutka, zjazd na parking i czas na odpoczynek























Zapraszam do oceny!