eTrucks.pl • Od 16 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST
G&K Transporte - Wersja do druku

+- eTrucks.pl • Od 16 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST (http://etrucks.pl)
+-- Dział: Euro Truck Simulator 2
(/forum-288.html)
+--- Dział: Virtual Spedition (/forum-228.html)
+---- Dział: Prezentacje VS-ek (/forum-192.html)
+---- Wątek: G&K Transporte (/thread-47130.html)



RE: G&K Transporte - Michal_Z_gno - 17/04/2019 11:38 PM

Teraz pytanie czemu mnie nie zabrałeś do tej Grecji :E
A jeśli chodzi o relację to jest ładnie wykonana.


RE: G&K Transporte - michalz - 17/04/2019 11:45 PM

Fajne widoki i auto Smile jest co czytac Smile


RE: G&K Transporte - kacper233 - 18/04/2019 09:50 AM

Ostatnie zdjęcie najbardziej mi się podoba! Big Grin kozak relacja!! Ten Viking tam idealnie pasuje.


RE: G&K Transporte - Przedsiębiorca. - 18/04/2019 10:18 AM

Wiesza części fotek w cieniu. Czasem lepiej dać mniej zdjęć , a postarać się o faje kadry. Niż nawalić bubla.


RE: G&K Transporte - Kurdianeł - 20/04/2019 04:42 PM

Witam Big Grin

Trasa nr 1

Image

Saloniki (GR) --> Ochryda (MK)

Po rozładunku w Salonikach, tak jak mówiłem udałem się na ponowne zwiedzanie tego pięknego, nadmorskiego miasteczka. Kupiłem sobie trochę rzeczy na dalszą drogę, parę pamiątek, alkohol (do konsumpcji w domu oczywiście :E). Załadunek miałem następnego dnia w południe, więc miałem sporo czasu żeby odpocząć itp. Przyszedł SMS. Otwierałem go z myślą, że jak zwykle będzie jakaś długa trasa, na drugi koniec Europy a tu... niespodzianka :E Czekało mnie zaledwie niecałe 300 km do Ochrydy w Macedonii. Jak mówiłem załadunek miałem w południe, więc punktualnie o 12.00 podstawiłem zestaw pod rampę i zaczęto mnie ładować. Godzinkę później mogłem już na spokojnie odjeżdżać, więc odpaliłem jakieś greckie radio, bo trochę mi się przeżarła moja muzyka :E W rytmie greckich piosenek, przemierzałem tereny "greckiej Macedonii". Początkowo jechałem w kierunku Katerini i Aten, jednak potem odbiłem na Kozani, a następnie Ptolemaidę. Szczerze mówiąc nie było tutaj niczego ciekawego o czym mógłbym opowiedzieć :E Po jakimś czasie, nawet sam nie wiem kiedy, dojechałem do przejścia granicznego z Macedonią. Stamtąd do celu miałem około 100 km, które musiałem pokonać najpierw przez Bitolę, a potem przez górskie odcinki dróg prowadzące do Ochrydy. Tam w wieczornych porach czekał mnie rozładunek.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image



Trasa nr 2

Image

Ochryda (MK) --> Zagrzeb (HR)

Po rozładowaniu się w firmie, której nazwy już nawet nie pamiętam, nie miałem nawet chwili odpoczynku, bo spedycja przysłała wiadomość, że ładuję w tej samej firmie śmietanę do Zagrzebu w Chorwacji. Miałem przed sobą około 1000 km do przejechania, z czego niewielką część postanowiłem zostawić na noc. I faktycznie tak zrobiłem. Przejechałem 100, może 150 km i postanowiłem zatrzymać się na pauzę, którą skończyłem parę minut po 6 rano.

Image

Image


Stamtąd drogami górskimi i autostradami kierowałem się przez Serbię do okolic Belgradu, gdzie następnie odbiłem w stronę przejścia granicznego z Chorwacją. Tam oczywiście miałem trochę przygód, jak to na większości przejść granicznych, jednak teraz nie chodziło o trzepanie lub o celników, ale o zwykłego kierowcę, który zaczepił lusterkiem o naczepę gdy próbował przecisnąć się na przód kolejki. Sprawę jako tako rozwiązaliśmy z udziałem policji, a ja po jakimś czasie mogłem jechać dalej - najpierw stronę Slavonskiego Brodu, a ostatecznie do Zagrzebu. Rozładunek miałem w samym centrum miasta, więc dodatkowo musiałem się trochę nagimnastykować z manewrowaniem zestawem w niektórych węższych uliczkach, ale dałem radę. Bo jak nie ja to kto :E :E :E Rozładunek miałem od razu gdy tylko przybyłem na plac, a następnie mogłem wykręcić dłuższą pauzę, w oczekiwaniu na załadunek kolejnego towaru...

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image



Trasa nr 3

Image

Zagrzeb (HR) --> Trondheim (N)
Tak jak mówiłem, do wyjazdu z trzecim ładunkiem miałem trochę czasu, więc mogłem sobie pozwolić na wykręcenie trochę dłuższej pauzy. Tym ostatnim towarem były lokalne mrożone produkty, które miałem dostarczyć ponad 2 500 km na północ - do Trondheim w Norwegii. Kto oglądał moje relacje wie, że to miasto było odwiedzane przeze mnie nie raz :E Dlaczego? Zapewne dlatego, że mam sentyment do Norwegii, a w szczególności miast właśnie takich jak Trondheim. Ale mniejsza o to. Załadunek miałem wcześnie rano, bo o 5.00. Potrwał on z 45-50 minut, po czym mogłem na spokojnie odjeżdżać, by udać się najpierw na Słowenię, potem do Austrii. Całość tego odcinka przebiegła naprawdę sprawnie, z czego jestem bardzo zadowolony Smile

Image

Image

Image

Image

Gdy wjechałem do Niemiec, udałem się na parking, żeby trochę rozprostować kości, coś zjeść i po prostu chwilę odpocząć od monotonii jazdy po autostradach. Gdy usiadłem za kółko, odjechałem może z 5-6 kilometrów i napotkałem pierwsze utrudnienie - stłuczkę dwóch samochodów, przez co lewy pas był zablokowany. Tym sposobem z mniejszymi lub większymi kłopotami o których nie będę rozprawiał, dostałem się na stację, na której musiałem zatankować, bo jeszcze trochę a jechałbym na rezerwie :E przy okazji ponownie się rozprostowałem i po niecałych 30 minutach wyruszyłem w dalszą część trasy. W pewnym momencie zauważyłem rozbite o barierę Audi, przy którym nie było żadnego samochodu służb ratunkowych, więc odruchowo postanowiłem się zatrzymać. Zastałem tam nieprzytomnego kierowcę, więc wezwałem na szybko służby, a sam udzieliłem pierwszej pomocy, tak jak to w szkole uczyli :E Gdy wszystko wróciło do normy, wróciłem na autostradowy niemiecki szlak, a moim teraźniejszym celem było Rostock, gdzie późnym wieczorem miałem wjechać na prom, który zabierze mnie do Trelleborga w Szwecji.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image


Z promu zjechałem wczesnym rankiem, a stamtąd zostawało mi jakieś 250-300 kilometrów do granicy z Norwegią. Gdy wjechałem do Norwegii, to po raz n-ty zauroczyłem się w niej, bo dosłownie wszystko tam jest bajeczne. Do Oslo dostałem się autostradami, jednak potem musiałem do końca trasy jechać landówkami, którymi już jechałem nie raz, jednak zawsze odkrywam na nich coś nowego :E Będąc zachwycony widokami, nawet nie zwracałem uwagi na to, że nie grała żadna muzyka, więc dopiero w ostatniej fazie jazdy, gdzie do Trondheim zostawało mi jakieś 150 kilometrów, włączyłem norweskie radio i wsłuchany w muzykę powolutku dojechałem do Trondheim, do Renar Logistics, gdzie miałem rozładunek towaru.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Dziękuję wszystkim za uwagę Smile



RE: G&K Transporte - michalz - 20/04/2019 07:48 PM

Fajnie sie to prezentuje Smile co to za modyikacja do dziennych swiatel ?


RE: G&K Transporte - Kurdianeł - 20/04/2019 08:03 PM

(20/04/2019 07:48 PM)michalz napisał(a):  Fajnie sie to prezentuje Smile co to za modyikacja do dziennych swiatel ?

A właśnie sęk w tym że nie ma żadnej modyfikacji Big Grin dzięki za opinię Big Grin


RE: G&K Transporte - Michal_Z_gno - 20/04/2019 11:14 PM

Kolejna solidnie wykonana relacja w tym temacie Smile


RE: G&K Transporte - Kurdianeł - 22/04/2019 06:46 PM

Image

Trondheim (N) --> Honningsvåg (N)

Po rozładowaniu się na dosyć ciasnym placyku u mojego znajomego, pozwolono mi zostawić zestaw i zwiedzić miasto, a chłopaki mieli równiutko 3 godzinki na załadunek kolejnego towaru, więc ich interes o której załadują :E dla mnie liczy się to że o 20 wyjeżdżam w trasę i towar ma być gotowy :E w trakcie zwiedzania kupiłem jeszcze parę rzeczy niezbędnych na trasę, bo przede mną było ponad 1500 km do przejechania po skandynawskich drogach. Około 19.30 pojawiłem się na placu, załadowałem zakupki do środka, pożegnałem się ze znajomym i mogłem odjeżdżać. Pierwsze godziny jazdy wypadały w nocy, jednak dalszą część trasy i przerwy zaplanowałem tak że większość wychodziła standardowo w dzień i wieczorem. Po drodze nic ciekawego praktycznie się nie działo, ale z jednej sytuacji do tej pory się śmieję. Chodzi o "całus" dwóch zestawów które nie wyrobiły się na skrzyżowaniu :E gdy przekroczyłem granicę Finlandii z Norwegią, wtedy dopiero się zaczęło. Chodzi mi oczywiście o widoki Big Grin Niesamowite przeżycie, szczególnie jazda wąskimi drogami tuż przy górze, gdzie z drugiej strony jest od razu woda :E Na rozładunek dojechałem mniej więcej w nocy, jednak tam słońce nie zaszło :E kolejny załadunek miałem na tej samej firmie, jednak o drugiej trasie przeczytacie pod fotkami Big Grin

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image




Image

Honningsvåg (N) --> Sodankylä (FIN)

Około godziny 4 rano byłem już gotowy do odjechania z kolejnym towarem, tym razem z rybami. Moim celem była oddalona o jakieś 500 kilometrów Sodankylä na północy Finlandii. Przejeżdżałem przez nią gdy jechałem do Honningsvåg, więc trasę obrałem tą samą, bez żadnych zmian. Gdy wyjechałem z miasteczka, prawie że na zakręcie wjechał we mnie inny kierowca ale w ostatniej chwili skręcił kierownicą. W zasadzie miałbym tylko rozwaloną u dołu naczepę przez pierwszą osią, bo to była osobówka :E Ale nie no nie jestem aż taki zły żeby się śmiać z tego że ktoś by ucierpiał w stłuczce ze mną Big Grin Tuż za granicą fińsko-norweską byłem zmuszony zatankować, jednak 6.86 zł za litr diesla trochę wprawiło mnie w osłupienie O_o Do miasta docelowego pozostawało mi jeszcze jakieś 150 km, gdy przez zestawem przeleciał mi jakiś ptak który jak początkowo myślałem, uszkodził mi reflektor, jednak wszystko było całe. No może poza ptakiem :E Na plac dojechałem przed 14, ale była jednak spora kolejka, więc zanim podjechałem pod rampę była prawie 16. Kolejne dwie trasy zobaczycie w kolejnej relacji Big Grin

Image

Image

Image

Image

Image

Image



RE: G&K Transporte - Dolar - 22/04/2019 07:05 PM

Scania w swoich naturalnych terenach, świetne zdjęcia. Powodzenia i wytrwałości!