G&K Transporte - Wersja do druku

Uwaga, uwaga. Ogłoszenie parafialne Wykrzyknik

Do floty naszej firmy dołączył nowo zakupiony Mercedes-Benz Sprinter W907 wyprodukowany w końcówce 2019 roku. Wyposażony jest on w 3-litrowy silnik wysokoprężny z 6 cylindrami w układzie widlastym. Generuje on moc 190KM oraz moment obrotowy 510 Nm. Silnik jest sprzężony z 6 stopniową, manualną skrzynią biegów MB ECO Gear 480, która przekazuje moc na tylną oś.
Tak oto Lisiarz stał się busiarzem i będzie tym Sprinterem latał wszędzie

Kolejna traska wykonana niebieskim zestawem

Tym razem z Turcji do Rumunii - Tekirdag - Konstanca. Poranek po dobowej pauzie przywitał mnie deszczową pogodą, a na dodatek po obudzeniu się i zobaczeniu SMS'a od spedytora nieco się wkurzyłem. Przenieśli mi załadunek z 9.00 na 14.00, więc miałem "pół" dnia wolnego. Umyłem się, poszedłem do turasa na kebaba

i ogarnąłem zestaw. Przydało się go umyć, więc spojrzałem na zegarek - 11.11 - więc poszukałem na mapach myjni dla ciężarówek i pojechałem w tamtym kierunku. Kazali wysiąść, podjechali zestawem do środka, zaczęli go myć, a ja mogłem sobie porobić coś na telefonie. Oczywiście przed wyjazdem sprawdziłem czy nic nie zginęło i pojechałem w kierunku firmy. Do załadunku miałem jeszcze 40 minut, a przede mną nie było praktycznie nikogo, więc kazali mi się podstawiać, to wcześniej wyjadę. Załadunek skończył się mniej więcej o 14.30. Pierwszym "punktem kontrolnym" była granica z Bułgarią. Tam się trochę nastałem, na szczęście nie musiałem wjeżdżać na rentgen ani nic z tych rzeczy. Tylko kontrola papierków i byłem wolny. Jednak i na tym zeszła mi prawie godzina. Wpuścili mnie do Bułgarii, więc teraz kolejnym punktem jest granica z Rumunią. Tam również sprawdzili mi papierki. Do Konstancy miałem jeszcze jakieś 200 kilometrów, a czasu pozostawało mi jeszcze sporo, więc zwolniłem i delektowałem się widokami. Spojrzałem na tacho, a tam trzeba było się niedługo zatrzymywać na dobowy odpoczynek, więc znalazłem jakiś "placyk" do stanięcia - w tym przypadku pas wzdłuż wybrzeża. W ten oto sposób mój dzień się zakończył, a następnego ranka dokończyłem trasę, po czym odjechałem na parking, oczekując na kolejne zlecenie. Kolejnym zleceniem jest dowiezienie młodych sadzonek roślin do Jassy na północy Rumunii, jednak z tej trasy fotki dam niebawem Big Grin

strzałeczka, miłego popołudnia Big Grin