Dzięki za odzew i komentarze.

Aktualnie jestem w trakcie pierwszego zlecenia w 2020.
Na początek świetliki dachowe bądź okna... jak kto woli. Mam już na plecach 16 ton i pedałuje w stronę Skopje. Musze uciekać przed jutrzejszym zakazem.

Łapcie 2 fotki. Niedługo więcej

Tak jak wspominałem wcześniej. Moje miejsce docelowe to Skopje.
Kierowałem się A4 na Katowice, a później Ostrawa, Bratysława i Budapeszt. O dziwo, nic po drodzę wartego wspomnienia się nie wydarzyło. Jechałem zastanawiając się jak tam będzie. Wszak w Macedonii jeszcze nie byłem
W okolicach Bratysławy wypadła pauza. Cicho i spokój. Zjadłem dwie kanapki i przejrzałem cos na netflixie po czym poczułem poduche i szybko usnąłem. O 7 pobudka, odsłoniłem firanki i zobaczyłem, że pogoda może być całkiem całkiem. Wstawiłem wodę na herbatę, ubrałem się i obszedłem zestaw. Do mety wciąż ~1000km. Odpaliłem swoją muzykę i ruszyłem dalej na Budapeszt. Tego dnia już było ciekawiej bo trafiłem na kilku ciuli w osobówkach, ale trafiłem też na polaków na radyjku więc jakoś czas mijał. Dobrą ilość km udało mi się zrobić. Przed Niszem kręciłem kolejną pauze by o 4 rano ruszyć już na rozładunek. Na miejscu chyba na mnie czekali bo bardzo szybko im poszło z zrzutą - to mi się podoba !