Siema! Znów krótka przerwa w wrzucaniu fotek, powoli to chyba standard u mnie!
Znalazłem nową robotę na tandemie, Man Tga z 460 konnym silnikiem + zabudowa Krone. Kierunki to cała Europa, więc fajnie. Baza znajduje się w Poznaniu skąd na pierwszy załadunek pojechałem do Piły. W Rabenie załadowali mnie 15 tonami pustych beczek po winie do Liege. Załadunek mimo śnieżycy poszedł sprawnie i oby tak zawsze. Po wyjeździe z firmy zahaczyłem Biedronkę na wylocie przy DK 11 i zrobiłem zakupy na cały tydzień. Woda, pieczywo jakieś przekąski coś słodkiego. Do Poznania padał śnieg. Po wjeździe na A2 można było się rozpędzić i podgonić.
Niemcy szły gładko do czasu. Oczywiście coś się musiało spieprzyć.. Przed wjazdem na stację wypadek w którym ustałem się 4 godziny. Puszczali objazdem przez pompę na którą musiałem i tak zjechać bo kończył mi się czas. Rankiem ruszyłem dalej co celu, udało mi dojechać o 15:45 czyli kwadrans przed zamknięciem. Następnego dnia w tej samej firmie załadowali mnie do San Sebastian z czego się ucieszyłem. W Hiszpanii cieplutko i słonecznie a nie ciągle zima i krótkie dni. Francje przejechałem w większości autostradą dlatego nie było co pokazywać,100 km to był land na którym się zatankowałem. 30 km przed granicą Francusko - Hiszpańską zmiana klimatu. Zero śniegu, temperatura +10, więc jest sympatycznie. Jako, że w Hiszpanii byłem pierwszy raz to dojazd na rozładunek trochę mi zajął. Błądziłem, a nawigacja głupiała. Musiałem podpytać o drogę pobliskich mieszkańców którzy pokierowali mnie na strefę przemysłową.
Obecnie zestaw stoi na parkingu a ja zwiedzam miasto czekając na informację od spedycji gdzie udam się z kolejnym kursem.