Trzeboszowice[PL] - Barca[SK]
Ładunek: konstrukcje stalowe (20T)

Święta, święta i po świętach, a dziad dalej każe jeździć. No tak, przecież nowe Audi samo się nie spłaci, a mnie nawet jakichś ładnych pokrowców na fotele nie umie wydumać. W lany poniedziałek wieczorkiem wpadłem na bazę, spiąłem grata z teściową do kupy, przeczyściłem lampy, szyby, lustra i rejki i ruszyłem w stronę południa. Oczywiście boss trasę wytyczył piękną, dla jego portfela oczywiście, co by za dużo nie musiał dokładać do interesu. Dopiero bliżej granicy "liznąłem" trochę dwóch pasów, a firma okazała się być w jakiejś lepiej rozwiniętej wsi. Oczywiście adres w dokumentach, a docelowy się nie zgadzał, trzeba było potelefonować, trochę zawijasów, wygibasów i dotarłem. Kazali ustawić się przy ścianie i czekać na swoją kolej.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Następna relacja, powinna być już z lepszą grafiką. Pozdro i zapraszam do komentowania.

Nysa (PL) --> Praha (CZ) --> Jiczyn (CZ) --> Goteborg (S)
Załadowałem się chrupkami w zakładach Otmuchowskich do Kauflandu w Czechach. 45min i mogłem wyjechać. Zabezpieczyłem towar belkami i dzida na Kudowę. W domu zjadłem obiado-kolację więc nie myślałem o jedzeniu. Droga szła niesamowicie dobrze. Tonaż znikomy, więc wszystkie możliwe lewe pasy były przeze mnie oblegane. Na Kauflandzie pusto, od razu podjechałem pod rampę. 45min i zrzucony, podbite papiery i dzida na załadunek sztucznej trawy do Jiczina z przeznaczeniem do Goteborga. Zakład pracujący na 2 zmiany, więc udało się zarzucić 6m bele sztucznej trawy. Na spód dałem maty, wszystko pospinałem i czekałem za papierami. Trochę czasu minęło, ale w końcu są. Z Jiczina na Turnov w kierunku Sieniawki skierowałem swój skład. Plan był dobić gdzieś do Zielonej Góry by rano spokojnie dolecieć do Świnoujścia. Tak też poszło, bezproblemowo. Załapałem się na prom armatora Unity Line, mianowicie Skanię. W Ystad byłem po godzinie 20. Spokojnie dojechałem do miejsca docelowego, którym jest budwa orlika na jednym z osiedli. Ochroniarz wpuścił mnie do środka oraz pokazał gdzie toaleta. Zasunąłem firanki, otworzyłem piwo i spokojnie posiedziałem dopóki nie przyszła ochota na sen.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Cyk na Kudowę.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Kaufland, ahoj prosim rozładować
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
S3, Polska.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Pauza, Orlen Zielona Góra.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Świniakowo, ruszam w rajeczki na prom.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Ystad, łogień na tłoki.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
30km do Goteborga.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.