Zlate Hory (CZ) --> Nysa (PL) --> Gransee (D)
Załadowałem w sobotę kontenery w Czechach do Niemiec, mimo że dzisiaj wolny dzień trzeba było wrócić za stery Dafa. Wziąłem lawetę, bo w Kogelce wymieniam klocki na 3 osi. Na powrót liczę wziąć jakieś ciężarówki na handel, albo nieco poszukam i może trafi się jakaś oferta na przewóz lawetą. Rozładunek dopiero jutro, więc dzisiaj mogę liczyć na nieco rozrywki w telewizji
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Niemieckie rozjazdy, do celu coraz bliżej.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Rozładunek na budowie, liczę że nie będzie padać. Jak popada, wątpię że wyjadę o swoich siłach.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Czas na smutniejszą wiadomość. Szwagier postanowił kręcić własne lody więc odsprzedałem mu Dafa którym jeździł. Będzie woził teraz zboża oraz kruszywo. Teraz Dafa czeka spokojna emerytura na wywrotce W takim wypadku zostajemy z Kamilem na 2 ciągnikach i 4 naczepach. Może na koniec roku sprzedamy lawetę lub Kogelkę. Chociaż ilość pracy na te naczepy pozwala trzymać je bez problemu.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

No sprzedawaj po jednym zestawiku to i ja cie dziadu wykończę!



No to tego... Rozładowali mnie w poniedziałek - ładnie, pięknie, tylko że zakaz na tyry był, tak mnie dolores załatwił.
Wczoraj przed 24 wyruszyłem w stronę załadunku, tak żeby z samego rańca mnie załadowali. Standardowo na bramie strażniku teksasu mnie przeszkolił z BHP i opowiadał inne pierodolety. No tak, ale nikt nie powiedział że załadują mnie od razu.. Zjadłem sobie śniadanie jak to normalny człowiek (jakieś pozory normalności trzeba zachować w tym kołochozie). Potem przypomniałem sobie o fantach, które kupiłem na jakimś tir stopie i przystąpiłem do zakładania. Niżej będzie mieli zdjęcie to sobie obczaicie.
Po 11 jakoś zabrałem kwity i wyruszyłem.. no właśnie wyruszyłem z trzema tymi małymi koparkami w stronę Koszalina.
Jako że u dziada robie, ale pieniundze swoje mam to poleciałem polską autobahn. Jak tym zabytkiem wjechałem to po 10 minutach musiałem zdenerwowany wyłączyć CB radio bo miałem dość pytań czemu jeszcze blach żółtych nie mam......
No i w końcu dojechałem do Koszalina, jak się okazało firma znajdowała się przy głównej drodze, no ale na moje nieszczęście pracowali tylko do 16, a ja zjawiłem się jakieś 10 minut po.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść. Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.