Manfrex Transport - Jabłonka

Jak już wiadomo we wtorek wyprowadziłem się z mojej białej Scanii, na której zacząłem przygodę z firmą Manfrex. Wypakowałem swoje klamoty i wróciłem do domu. Scanię oddałem koledze z firmy - Dawidowi, który przejął moje auto by rozpocząć pracę na kontenerach w naszej firmie. Moją naczepę do mleka zostawił na bazie i wyruszył w trasę już pod kontenerami. My z Szymonem szukaliśmy dla mnie auta to na polskim rynku to na niemiecki itd. Znaleźliśmy zadbaną Scanie w niebieskim metalicu z 490 konnym silnikiem. Bardzo nam się spodobała więc postanowiliśmy pojechać obejrzeć wybrany model i ewentualnie go zakupić. W poniedziałek rano wsiedliśmy w Becie i pojechaliśmy na Niemcy. We dwóch było raźniej i oczywiście radośniej. Kasy na paliwko trochę poszło ale kiedy dotarliśmy na miejsce wiedzieliśmy że nie jechaliśmy na próżno. Była to firma która również zajmowała się transportem materiałów spożywczych i właściciel odmładzał jeszcze bardziej flotę więc poszła ona pod młotek. Wizualnie - piękna, 2015 rocznik, 350k przebiegu serwisowana w serwisie Scanii no cud miód. Zdecydowaliśmy się na jej zakup, Szymon poszedł załatwiać papiery, przelewy itd. Ja zaś w tym momencie razem z kierowcą z tamtej firmy rozsprzęgliliśmy zestaw. Po zakończeniu wszystkich formalności i załatwieniu tablic zjazdowych wyruszyliśmy w drogę powrotną. Szymuś siadł w moją Beatke, ja zaś w Scanie i ruszyliśmy z kopyta w stronę domu. Droga była przyjemna, czasami oczywiście jakaś zwężka (jak to u niemca) ale mimo to spokojnie doleciałem do Zgorzelca gdzie zatankowałem i kupiłem Viatolla, gdyż rezerwa już zaczęła wypalać oczy. Później już tylko A4 do obwodnicy Krakowa, gdzie później wbiłem się na Zakopiankę. Na Mogilanach zatrzymałem się na "Macu" żeby coś zjeść a przy okazji na 45' przerwy gdyż przez korki na obwodnicy Krakowa nie doleciałem na 9 do domu więc wykorzystałem dodatkową godzinkę jazdy. Na bazie zameldowałem się kolo 22. Na następny dzień z rana wstawiłem się na bazie. Spiąłem Scanie z Lagiem i zabrałem się za kosmetykę. Szymon pojechał załatwiać blachy itp. Ja wypucowałem Scaniulkę, czekam na blachy i startujemy pełną mocą. Myślę, że taka relacja na powrót się spodoba a teraz zapraszam do fotek. Smile