01069 Dresden[D] ---> 65428 Rüsselsheim[D]
Papier w rolach 23,800kg.

Witam
Wstałem coś grubo po 9 rano, ubrałem się i ogarnąłem poranną toaletę. Obszedłem zestaw czy wszystko na miejscu, w szczególności korki od paliwa, następnie zrobiłem małą czarną i kanapki. O 10 byłem gotowy do jazdy, ruszyłem pod wskazany adres gdzie drogę praktycznie pamiętałem. W biurze niemiła i brzydka jak noc... HELGA wskazała mi rampę numer Cwaj! Wycofałem pod rampę, wyjąłem już zawczasu gumy i pakiet mocy czyli klamry, pasy i narożniki. Załadunek poszedł dość sprawnie, wózkowy ogarnięty więc nie miałem powodów do marudzenia. Ładunek spięty, papiery mam pale szluga i spierdzielam. Z Drezna wskoczyłem na A4 załączyłem tempomat i płynąłem w rytmach techniawek itp. Nuda autostradowa doskwierała, ale nie na długo zaczęły się małe górki i miałem okazje przetestować czy te 460 źrebaków żyje czy już stajnia dziurawa i kilka uciekło. Jak na razie radzi sobie dobrze, przycisk POWER sprawny także niema się co martwić. Zatrzymałem się na przymusowe 45min. pauzy, zjadłem coś oblukałem fb i czas jakoś zleciał. Z A4 wbiłem się na A7 w kierunku Fuldy, w międzyczasie dzwoniła moja spedytorka i wzięła mi na jutro kolejny ładunek papieru z 67657 Kaiserslautern[D] do Kallo, 9120 Beveren[B]. Za Fuldą odbiłem na A66 w kierunku Frankfurtu i już miałem ostatnią prostą. Frankfurt się trochę przy korkował, ale rozeszło się wszystko dość szybko. Zapadł zmrok a ja do celu miałem tylko kawałek. Firma mieściła się na strefie przemysłowej więc długo nie musiałem szukać firmy, oczywiście ów firma była zamknięta, otwierają jutro. Przycumowałem przed szlabanem jako pierwszy, wyciągnąłem browarka i odpoczywam przed jutrzejszymi zmaganiami. Pozdrawiam