Czwartek zaczynamy nocną nie za ciekawie zwłaszcza, że po Włoszech nie ma aż takiego ruchu ale w dzisiejszych czasach tachograf decyduje kiedy mamy jechać i kiedy jesteśmy wypoczęci więc poszły konie po betonie na rozładunek. Około godziny 7 rano dojechałem na firmę gdzie mam zrzutkę, zaparkowałem maszynę i poszedłem do biura, cieć popatrzał w CMR i powiedział, że mam czekać jeżeli będzie moja kolej to mnie zawoła. Po 30 minutach w końcu dostałem rampę i zaczęli zrzucać. Około godziny i 30 minut trwał rozładunek po upływie tego czasu dostałem dokumenty i mogłem się zawijać na załadunek nie daleko stąd. Gdy już dojeżdżałem na firmę ujawniły się "ciasne włoszki" na styk przechodziłem zestawem przez uliczki do celu. Na załadunku szybko sprawnie poszedł załadunek i mogłem wyjeżdżać w stronę Serbii, długo nie nacieszyłem się jazdą gdyż skończył się czas jazdy i trzeba było stanąć na parkingu i zrobić pauzę

Dublet ustrzelony druga nocka pod rząd nie dobrze ale trzeba rypać żeby jaśnie pan miał na nowo beemkę hehe żarty żartami gdy trzeba jechać, nocą niezbędnym kompanem jest kawa Przed startem kawa zrobiona, zestaw sprawdzony więc można palić gumę i rura na Chorwację. Nocą szybko przeleciałem Słowenię i gdy tylko zbliżałem się do Chorwacji zaczęły się problemy. Jadę sobie spokojnie a tu nagle kania zaczyna jęczeć coś zaczyna zgrzytać i świąteczna atmosfera na desce rozdzielczej mówię co jest przecież to nowy sprzęt a tu takie cyrki gdy tylko była możliwość zatrzymałem się zgasiłem obejrzałem do okoła i pod spód może coś się oderwało a tu nic nie było widać sprzęt nowy a tu takie jaja no nic jadę dalej. Podczas jazdy przestało zgrzytać ale choinka na desce rozdzielczej nadal była. Gdy dojechałem do granicy policja mnie zatrzymała i zrobiła rutynową kontrolę. Wszystko przetrzepali dosłownie wszystko i bez mandatu się nie obyło, dwa dni wcześniej przerypałem czas jazdy o 20 minut przez niedzielnego włocha który na zakazie wyprzedzania postanowił jechać 65 km/h. Wytłumaczyłem dlaczego przekroczyłem czas i mandat mógł mnie kosztować nawet 150 € ale trafiłem na wyrozumiałych i miłych policjantów, wypisali mandat na 20 € i pojechałem dalej. Później było już tylko lepiej, jakie widoki w tej Chorwacji aż szczęka opada, miałem już zaplanowany postój i wyprawę nad morze więc zaparkowałem kanię i poszedłem podziwiać widoki

Pozwiedzane i pokąpane więc można dalej jechać w drogę, wyjechałem około godziny 20 z miasta w którym robiłem pauzę ale przed trzeba było jeszcze fotkę walnąć, później znowu ładne widoki trzeba było nacieszyć oczy dopóki nie zapadnie ciemność. Niestety lub stety wyjechałem na autostradę i dzida na rozładunek, kilkanaście kilometrów przed zjechałem na stację aby zatankować kotły i dalej w drogę. po kilkunastu minutach zajechałem na rozładunek podjechałem pod rampę i chłopaki zaczęli zrzucać. Przez 2 godziny zrzuciłem i załadowałem do wroga, zostało mi jeszcze 6.30 godzin jazdy więc jeszcze trochę podlecę ale i tak nici z rozładunku w tym tygodniu. Za dużo fotek nie narobiłem w nocy bo nic nie było widać Niestety znowu czas jazdy został przerąbany bo nie było parkingów ja to masz szczęście na tym wyjeździe że hej no nic zasłaniam firanki i idę spać

Po pauzie ruszyłem i podziwiałem piękne góry i zachód słońca umilało to podróż i myśl, że znowu ta je***a nocka ale co zrobisz jak nic nie zrobisz. Po niedługim czasie wleciałem do wroga na szczęście nie przyjechało przywitać mnie BAG na granicy ani niemieckie sztaumachery Jadnak te nocki nie są takie złe jak bym jeździł tylko u wroga to bym mógł tak powiedzieć. około godziny 4 rano mój czas dobiegał końca nie było też żadnego parkingu na którym mógłbym kręcić weekend, dojeżdżając do Frankfurtu nad menem przypomniał mi się parking nie daleko mnie więc pojechałem tam i na szczęście było miejsce nawet mogłem wybierać gdzie chcę stać i tym akcentem kończymy ten tydzień

Hej!

Od ostatniego czasu trochę się u nas pozmieniało. Postanowiliśmy się bowiem zająć trochę innym rodzajem transportu zamiast transportu chłodniczego, który był u nas do tej pory.
Zamiast właśnie chłodni będą u nas naczepy z ruchomą podłogą marki Knapen oraz ewentualnie Kraker.

Poniżej fotki zestawów z nowymi naczepami.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Pierwszy post również został zaktualizowany.