Pjoter Logistics - Wersja do druku

Dzień Dobry!

W piątek zjechałem na bazę, wypakowałem się z auta, posprzątałem kabine i odwiozłem Scanie do dealera w Poznaniu. Muszę przyznać, że jazda LNG jest bardzo fajna. Idzie zrobić oszczędności w postaci braku opłat za autostrady w Niemczech oraz tańszym od diesla LNG. Jednak, jeśli chodzi o dłuższe dystanse to tu jest trochę ciężej, mianowicie chodzi nie tyle o tankowanie co o dostępność stacji, na których można uzupełnić zbiorniki. Ich ilość niestety jak na Europę jest dosyć mała. Czasami idzie pojechać w rejon, gdzie tych stacji w ogóle nie ma i tu zaczyna się problem. Niemniej jednak testy LNG się udały, przejechałem około 6 tysięcy kilometrów, przy czym auto spaliło ciut mniej od wersji z napędem diesla. Silnik o mocy 410KM dawał radę, chociaż przy ciężkich ładunkach było gorzej.

Ale dobra koniec już o LNG, czas na informacje odnośnie dafa.

A więc tak, DAF został dzisiaj oddany do DBK Rental. Powód? Spedycja, z którą podpisaliśmy umowę nie wywiązywała się z warunków ustalonych wcześniej. Miesięczne kilometry, różniły się znacznie od tych, które były zapewniane wcześniej. Postanowiłem nie bawić się w różne typy transportu i skupić się tylko na chłodniach. Dawid, który jeździł DAFem siada teraz na jednego z białych nextgenów.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Kolejną informacją jest powrót żółtej Scanii Streamline, która jako jedyna nie została sprzedana. Jak widać na zdjęciu niżej auto się trochę zmieniło. W związku z rozwojem kierunków, w które będziemy jeździć postanowiłem kupić rozbitą scanie z podobnego rocznika w boogie i zrobić małe zmiany. Podwozie zostało sprowadzone z Norwegii, rozebrane do zera, pomalowane i złożone wraz z kabiną z żółtej Scanii. Silnik też uległ zmianie, zamiast rzędowej 490-tki mamy V8 o mocy 520KM. Autem tym będzie jeździł Adrian.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

To chyba na tyle nowych informacji. Ja dzisiaj pakuję się do swojej pomarańczowej Scanii i tylko jak się skończą zakazy ruszam nabijać kilometry. Pozdro!