Na przełomie lipca i sierpnia ruszyłem w kolejną trasę na Zachód, tym razem miałem dostarczyć pieczarki ze Szczodrowa do Nimes. Południowa Francja to nowy kierunek dla naszej firmy więc jak tylko się dowiedziałem o możliwości wyjazdu w te strony odpaliłem swojego 410konnego Paccara, podpiąłem naczepę i ruszyłem na załadunek do oddalonej o niecałe 20km wioski pod Kościanem. Trasa prowadziła przez Niemcy z taką różnicą, że na Berliner-Ringu zamiast klasycznie na [A2] podążałem dalej [A9] w kierunku Lipska a potem Frankfurt. Trasa była spokojna, widać że to sezon wakacyjny i nawet blisko dużych miast nie było nadmiernego tłoku. To dopiero się zmieniło po francuskiej stronie gdzie ruch był z każdym kilometrem coraz bardziej gęsty co jest spowodowane licznymi wyjazdami na wakcje nad Lazurowe Wybrzeże. Nie mniej jednak udało mi się dojechać późnym wieczorem do Nimes gdzie w hurtowni spożywczej rozładowałem towar.

Wyjazd ze Szczodrowa


Autostrada [A9], okolice Lipska


Autostrada [A5]


Przejście graniczne Ottmarsheim


Autostrada [A7], okolice Lyonu


Autostrada [A7]


Entrepot Lidl (Plateforme Lidl Nîmes)

Następna na rozpisce była hiszpańska Kordoba do której miałem zawieść cebulę. Zaraz po rozładunku pieczarek podjechałem pod firmę i czekałem do rana. Kiedy pojawili się pierwsi magazynierzy zostałem wpuszczony, podjechałem pod rampę i w krótkim czasie zostałem obsłużony. Kontynuowałem swoja trasę wzdłuż Morza Śródziemnego mijając Montpellier, Narbonę oraz Perpignan. Nie obejrzałem się a dojechałem do Hiszpanii. Tam droga, mimo dużego wakacyjnego ruchu, to istna bajka. Pędziłem ile fabryka dała i dojechałem bezpiecznie na rozładunek.

Autostrada [E-15], okolice "Dżangłery"


Autostrada [E-15], okolice Barcelony






Kordoba, rozładunek

Dwie strzały, nawet kolory się zgadzają




Z autobahny na autostradkę i rura na rozładunek, zostało już niewiele