Siemanko dawno mnie nie było na forum, lecz wróciłem z nową energią i jeszcze lepszymi opisami relacji, tak więc zatrudniłem się w firmie Łukasza dostałem to zacne auto, czyli Volvo FH2 w dużej budzie i co ważne starym typem impulsatora i emulatorze adblu w zestawie do tego z tyłu słyszę melodie agregatu Thermoking, jako iż ciągam chłodnie to paletki na wymianę będą i na starcie dostałem pakiet Baniek o pojemności 50L każda oczywiście magnetyczny kolega już leżał przy gaśnicy to można się teleportować. Szybko się wpakowałem do Volvo, ponieważ miałem już załadunek w Warszawie co by pauza się zgadzała magnes zapięty dopiero po załadunku go zdjąłem naczepa zaplombowana i dzida na Terespol o dziwo poszło bez problemu. Podczas trasy przypominałem sobie poszczególne procedury i co robić gdy gajowe mnie zatrzymają rozładunek w okolicach Moskwy, a potem z tego, co dziad mi zapowiedział dzida na południe Rosji kawałek za Rostów nad Donem taki mamy zapierd*l w firmie, że tabliczki nie zdążyliśmy zamontować na grillu, ale to może i lepiej wygląda, Ach wracamy na ukochane rejony federacji Rosyjskiej przypomniałem sobie jak to jest z formalnościami pan celnik jak zobaczył wizę i paszport się uśmiechną i powiedział gdzie byłeś jak cię nie było i po tych słowach wyruszyłem na rozgruskę pod Moskwą i potem zgodnie z planem dziada dzida na południe Rosji. Po rozładunku posprzątałem naczepę i ruszyłem ku załadunkowi był on niedaleko mojego rozładunku tam też zapiąłem kolegę na impulsator i niech pauza się kręci za około 4 godziny mam mieć załadunek i wtedy dalej ruszamy ku południu Rosji <3. Droga w te tereny zawsze była monotonna, lecz najważniejsze bez przygód już niedaleko do rozgruzki, a okazało się, że jest ona na gospodarstwie rolnym i takim też akcentem kończę opowieści z trasy na południe Rosji <3 Standardowo zapraszam do oceny wątku, jak i mojej relacji Bajo Jajo!

A trasa wyglądała tak