Cześć! Dziś was zabiorę w trasę wyżej wspomnianym DAFem w trasę do Piątnicy obok Łomży. Ruszyłem spod domu około 21, planowy dojazd na fermę miałem o 24. Akurat się trafiła jazda nocą to przeleciałem bez problemowo przez Warszawę i cała trasa mijała bez żadnych problemów. Noc była też idealna co zresztą widać na zdjęciach, żadnej chmury i gwieździste niebo. Na S8 tempomat na 90/h, w radiu gra moja ulubiona składanka do nocnej jazdy, i czas leci jakby go nie było. Przy okazji mogę powiedzieć, że przesiadka z renówki na DAFa to najlepsza rzecz jaką mogłem zrobić, wygodna pozycja niski tunel i silnik nie z milionowym przebiegem który ledwo się zbiera, na dodatek automat i nie trzeba się bawić w połówki, górna, dolna skrzynia itd. kto jeździł manualem ten wiem o czym mówię. No cóż jednak szło zbyt dobrze... i na wysokości Zambrowa musiałem stanąć na przymusową pauzie, bo na fermie kierowcy z Avilogu spadł z wideł wózka kontener... i nie mógłbym ładować. A więc pora na zdjęcia moje i od kilku nocnych spotterów.