JarPol - Wersja do druku

Siema. Jestem pierwszym kierowcą u Jarka, do trasy przygotowałem się w sobotę po południu. Klamoty wpakowane do auta, zrobiłem jeszcze przegląd całego zestawu. Dostałem wieczorem informacje od Jarka o pierwszy kursie, oczywiście od razu trafia mi się trasa do Chorwacji. Miałem przewieźć paprykę z Euro Papryki do Chorwackiego miasta Senj leżące na wybrzeżu Morza Adriatyckiego. Wyjazd zaplanowałem sobie na godzinę ósmą rano w poniedziałek tak by dolecieć na załadunek do Potworowa a potem dzida na Chorwację. Do pokonania miałem prawie 1600km, doleciałem do Potworowa w 4.25 jakimś cudem bo po drodze miałem dwa wypadki i jedno wahadło. Byłem tu pierwszy raz miło byłem zaskoczony szybką obsługą, załadunek nie trwał długo, auto załadowali po brzegi. Szybko kwity pobrałem, temperaturę ustawiłem 4,5 C a potem długa na S7 w stronę Kielc. Tacho zaczęło wyć o pauzie przed Krakowem. Zjechałem na boczny parking przy stacji i wykręciłem dziewiątkę. Wstałem po godzinie czwartej, wypiłem kawę zjadłem kanapki i odpaliłem scanie. Jeśli chodzi o auto podoba mi się strasznie nie miałem wcześniej przyjemności jeździć Streamline. Reszta trasy to była formalność. Czechy i Austrię przeleciałem bez problemu, pod Graz zrobiłem pauzę i wiedziałem, że dziś dojadę na rozładunek. Dolatywałem do Senj przedzwonił do mnie Jarek, że następnie załaduje Egipskie oliwki marynowane i przywiozę do Polski. Dziś jeszcze postaram się je załadować, żeby na sobotę być w domu. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.

Co do auta wymaga poprawek które będą naniesione. Tak grill już ogarnięty.