Witam. Dzisiaj będzie mocna relacja i trochę gadania. Z Polski postanowiłem jeszcze raz pojechać szybkiego strzała na Hiszpanię i obrócić się na dwa tygodnie przed majówką. Pierwszy szybki kurs padł do A Coruña z zużytą elektroniką. 3 700 kilometrów do przejechania w niecałe 4 dni. Załadunek poszedł całkiem szybko i wyruszyłem planowo o godzinie 11:00 w środę. Do Warszawy znośnie, a potem to już hulaj dusza woła nieba i szybki zjazd na A2 załatwił problem, dzięki temu nie musiałem się martwić kiedy następny korek. Pierwsza 9-tka wbita już na Świecku i potem ruch na autobahnie szło w miarę spokojnie, przejazd przez Niemcy poszedł sprawnie, korków w okolicach Kolbenz i na granicy z Belgią nie uświadczyłem. Brukselę przeleciałem sprawnie dołem, we Francji standard w postaci bramek co kilkaset kilometrów, aby temu zapobiec zmieniłem lekko trasę jadąc przez takie miasta jak Le Havre, Nantes oraz La Rochelle, po drodze szybkie tankowanie baków i dalej rura. Na granicy z Hiszpanią uświadczyłem tylko jedne bramki przed Irunem, a potem pusto jak zawsze. Do A Coruny dojechałem w sobotę wieczorem i szybko ogarnąłem temat załadunku do Polski. Przejazd ekspresowy jak na długą trasę zapowiadało, prawie 4 tony pudełek polistyrenowych do załadowania za okrągłe 1,80 e/km, szybka decyzja była to ładujemy ten towar i jedziemy do Wałcza. 3 300 kilometrów powrotu ale warto, niż stanie w majówkę w klimatach hiszpańskich. Hiszpanię w nocy dało się jechać, ruch praktycznie pusty i większego ształu nie doświadczyłem. Francja również z pewnymi wahadełkami i zwężkami, jednak powrót planowałem przez Calais oraz przez stolicę Belgii, czego lekkie zagapienie i zjazd zmarnowany, ale na niedobór sytuacji szybko się odbiłem na następnym zjeździe, przez Niemcy jak to na powrocie bywało. Korki czasami się zdarzały, ale omijało się lewym pasem żeby nie zmarnować cennego czasu. Przed Berlinem ostatnia pauza przed majówką i późną nocą wyruszyłem do Wałcza. Do granicy ruch normalny bez zarzutu, przez Stargard nie musiałem się zatrzymywać na światłach co szybko i w ekspresowym tempie zajechałem do Wałcza. Na rozładunku pojawiłem się o 03:30 w piątek, zrzucili dość całkiem szybko i o 4:20 wyruszyłem na bazę, a o pół do szóstej byłem już na bazie. Posprzątałem auto i udałem się na odpoczynek na kilka dni. Pierwszą trasę po majówce układam co i jak, ale więcej szczegółów powiem wkrótce.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Dziękuje za oglądanie i tradycyjnie do następnego