Ja w tym tygodniu załadowałem w Białorusi powrót na Hiszpanie. Jednak związku z tym że bardzo zależało mi na weekendzie w domu dogadałem się ze spedytorem że naczepę mam dostarczyć na bazę w Pyskowicach, a tam ktoś ją zgarnie i pojedzie do Hiszpanii. Tak więc piątek, sobota, niedziela jest moja
Do załadunku miałem jakieś 160km podlotu, tak więc udało się tam dolecieć jeszcze tego samego dnia po rozładunku, nockę spędziłem tuż przed miejscowością Mogilev. We wtorek załadunek, papiery i dolot na granice. Granicę udało się przekroczyć dosyć sprawnie, także dojechanie na czwartek wieczór do Pyskowic było realne
W Polsce wraz z nadchodzącą wiosną ze snu zimowego obudzili się drogowcy! W korkach straciłem jakieś 40min. Ostatecznie cel osiągnąłem zgodnie z planem, naczepę odstawiłem w czwartek na bazę i czym prędzej udałem się na pociąg do domku
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.