Witam moja pierwsza trasa z Łodzi do Debrecen przy okazji wyjezdzajac z doku zadzwonił do mnie klient ze mam zabrać paczke i mu dostarczyć do katowic
Wyjazd z łodzi pierwsze skrzyżowanie radio eska na full i mykamy
Ledwie zdarzyłem wyjechać a już pogoda pod psem (lub kotem)
jak kto woli , ale nic chciało sie mieć firme, trzeba robić...
Jedziemy w strone katowic do klienta z paczka
pusto na drogacvh sie rozpogodziło....
eh z ta pogoda to zmienna jak kobieta jak nie leje to wieje jak nie wieje to mgla
no coz zycie kierowcy leekie nie jest ...
i powoli sie ściemnia dobrze chociaż zę drogi puste
no prawie puste
przejazd kolo stacji aż dziwi że tak pusto zawsze tyle dziewczyn stało
widać kryzys w Unii Europejskiejn mamy
jedz powoli w momencie dojezdzania 130 było
no to wiadomo jedni z prawicy, drudzy z lewicy a ja przedsiebie rmf fm słucham i robote wykonuje
zjazd na katowice dostarczyć tajemnicza jak śnieg w ETS2
przesyłke do pewnego gościa
Katowice pozdrawiaja
jak zawsze ty sie spieszysz a tu czerwone
zadzwonil telefon przed katowicami że mam do hotelu podjechać z ta przesyłeczka
okazalo sie hm że to kobieta była na miejscu podjechałem i dzwonie ponownie na numer w telefonie, poczta glosowa <abonent czasowo niedostepny>, i tak sobie myśle tu jeszcze debrecen trzeba z ładunkiem zawinać a klient nie odbiera, no nic wysiadłem z wozu podeszlem do klientki i zapytałem sie jej w sprawie paczki, okazało sie zę to ona miala odebrac hm ładna kobieta blond wlosy dlugie nogi.
wsiadlem do sprinterka i wjechałem
hm ta klientka kazała mi poczekać, ale pomyslałem że cofne tyłem
jak to sie reklamuja firmy" od drzwi do drzwi" ja chyba zbyt dosłownie to zrozumiałem
wysiadam "ktoś musi czarna robote odwalić
", w końcu kobieta sie nie odmawia
podchodze.........
drzwi otwieram a tam ......<emocje siegaja zenitu niczym w polsacie
>
.... walizka, dałem pani walizke, ona ja szybko otworzyła okazalo sie że w walizce sa..... kosmetyki
, <eh tyle kilosow gnać bo to "ważna przesylka"
no nic wziałem 150 zł i w droge, bo komu czas temu pieniadz,
podpialem przyczepe i ruszamy na debrecen
wyjechałem z hotelu pozegnałem pania i sobie pomyślałem " że chetnie tej pani bym pomógł z ta " przesyłka"
dojezdzam do światł wlaczam "pilota od sterowania a tu światla zmienily barwe
w kierunku ostravy , 30 kilometrow dalej
ciagle pada
i lecimy na krakowa tu niczym widmo....
zzzz
ciag dalszy nastapi po małej przerwie