Uszanowanie!Kolejna moja trasa rozpoczyna się w miejscowości Sławin koło Lublina, gdzie załadowałem coś ze spożywki o wadze łącznej 5 ton.Chłopcy wrzucili to szybciutko bo łącznie z papierami zajęło mi to około 50 min.Od razu wleciałem na S-kę,gdyż magazyn znajdował się bardzo blisko "trasy".Leciałem sobie tą S-ką,która na początku miała numer 19,i co jakiś czas zmieniała numer na 17,12 itd W okolicy wsi Chrząszczówek skręciłem w lewo i kierowałem się w stronę Radomia.Minąłem to miasto obwodnicą i w połowie drogi do Tomaszowa Mazowieckiego,które znajdowało się przede mną stanąłem na pompie aby wykręcić 45'.Szybkie jedzonko telefon do kobity i dzida dalej.Cytując mojego imiennika "Pełna moc"
Tomaszów zostawiłem już za sobą później bardzo blisko Piotrków Trybunalski,który też szybko minąłem.Za kolejny punkt odniesienia wybrałem sobie Wrocław do którego dotarłem lecąc sobie przez takie małe miejscowości typu Sokolniki,Wieruszów gdzie były małe roboty drogowe Oleśnica i takie tam.Później już spokojna droga do granicy z dojczem.Po stronie niemieckiej stanąłem w małym miasteczku Görlitz na odpoczynek.Następnego dnia podstawowe czynności typu zjeść itd no i Pełna moc XD.Dalej w sumie nie ma co opisywać jazda 4' w dół Niemiec.Wszystko odbyło się normalnie bo "sztau" też był,aż 3 raz bo roboty drogowe w miejscach gdzie praktycznie są ciągle gdy akurat jestem okolicach między innymi Bayreuth czy obwodnica Norynbergii. Co do Volva,pali mało,idzie dobrze ale ta generacja w środku mi jakoś niestety nie podchodzi więc póki co wracam na bazę na swojego DAFika,a bliżej Września albo na początku może wpadnie jakiś XF 106 przed liftem albo FH4,i auto będzie na pewno z frigo a więc myślę,że ciekawie.Bajo!!
Wpadnij do mnie zostaw komik,na pewno podziękuje i odpowiem !!