Europa by Ep08

[ep08]

Witam

Dziękować

Stojąc pod Smoleńskiem, dostałem wiadomość od pewnej Firmy, że chcą nawiązać ze mną współpracę i że mam jeździć jako podwykonawca z chłodnią.
Ucieszyłem się, bo wiadomo jak w dzisiejszych czasach z dobrą robotą.
No tak, tyle, że ja jestem ciągle w Sojuzie z transportem do Witebska. I skąd ja %&@#@# wezmę teraz lodówkę

Nic, komóra - "memory fajnd" i dzwonię do kumpla, który handluje ciężarówkami w Witebsku, mając nadzieję, że będzie miał jakąś lodówkę na zbyciu.
Ma i to nawet dwie. Więc szybka decyzja, lodówkę mogę zabrać na następny dzień, a zapłacę przelewem jak wrócę do domu plus skrzynka naszych specjałów jak będę następny raz w Witebsku. A coś mam przeczucie, że będzie to szybciej niż później...

Umówiłem się na 8 rano. I jest!!

Tak więc stałem się posiadaczem białej lodówki Krone z 2007 roku. Stan lepszy niż dobry. Latała pod jakąś białoruską spedycją do Niderlandów i back.

Dobra jest. Pospinałem wszystko i wyleciałem z Witebska o 14. Kierunek Sanok
Lodówka pusta, to myślę będzie dobrze szło...

Taa... łatwiej powiedzieć niż zrobić. Zaczęły się korki i szło to jak po gruzie. Za Witebskiem trochę się rozluźniło i do Orszy było nieźle, nie licząc pomiaru temperatury w jakiejś wsi.

W Orszy wbiłem na M1 i do samego Brześcia ogień, zapadł zmrok, ruch osłabł to i cały czas dziewięć pięćdziesiąt.
Przed Brześciem jeszcze tankowanie kotłów do pełna na LukOilu i Terespol.

I tu się zaczęło. O ile Białorusy nic się nie czepiali, to nasi zaczęli.
No bo co robi pusta lodówka z BY do PL na białoruskich blachach pod polskim koniem. I dlaczego pusta. Zeszło mi tam chyba z 7 godzin to dokręciłem pauzę do 10 rano.

Rano zero stopni i szron wszędzie piękna grudniowa pogoda, brrr... Webasto Twoim najlepszym przyjacielem... zaraz po klimatyzacji...

Wyjechałem przed południem i ogień do domu. Dobrze szło tylko do Międzyrzeca Podlaskiego, tam przed krzyżówką z dziewiętnastka jest zwężka i jakiś kapelusznik to zablokował.
Potem gąsiory z autami na handel dołożyli po marginesie i zablokowało się totalnie.
Wystałem się tam z trzy godziny, a i tak skręt w lewo był niemożliwy, odbiłem więc na Stolicę i nadłożyłem drogi przez Siedlce, Łuków i Radzyń Podlaski.
Chciałem przez Trzebieszów na skróty, ale tam 8 ton, więc nie ryzykowałem. Ale przynajmniej jadę.

Landóweczka "19" już spokojna, Lublin też w miarę...

....aż na wyjeździe beczka poszła na scyzoryk na winklu....

Jak usłyszałem o tym na radyjku to już byłem za skrzyżowaniem i znów stoimy. Zeszło to do 21.

Do Sanoka dotarłem przed północą i od razu na wyro.

Reszta zdjęć z następnego dnia. Tak się prezentuje nowy nabytek.
Ostatnie zdjęcie już po oklejeniu...


Witebsk, vulica Voinau-Internacyjanalistau - stoimy





Terespol





Międzyrzec Podlaski - Armagiedon Panie...



Lublin, idzie nieźle... do następnego zdjęcia...



Lublin STAU



Sanok, nowy nabytek rano na bazie



Lodóweczka oklejona.





Tak więc będę jeździł dla Kominex Transport jako podwykonawca.
Następne relacje zapraszam tu Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

CDN...

Pozdrawiam