Mlodziak
Użytkownik
Skąd: Nowe Mosty (Wieś przy DW812)
Liczba postów: 32
Dołączył: 07/04/2017
Reputacja: 0
Podziękował: 33
Podziękowano mu 28 raz(y)
|
RE: Garaż Filipa i Młodziaka
Witam po dwudniowej przerwie .
Tak jak pisałem w ostatnim poście "Nic ciekawego się nie dzieje.. Ale będzie się działo!", tak oto zaczyna się coś dziać . Razem z Filipem wrzuciliśmy do jego Poldolota nowy silnik. 1.6 16V Rovera . Fajny silnik, ja się na Polonezach mało znam, ale wydaje mi się dosyć rzadkim okazem . Ponadto Filip kupił sobie jakieś tam nowe auto, ale ja to oficjalnie nic nie wiem, bo nie widziałem się z Nim od czwartku , bo w piątek warsztat nie był czynny z takiej racji, że i On i ja pojechaliśmy po nowe autka dla siebie. On kupił w kraju, a ja pojechałem jeszcze w nocy w czwartek wraz z moim kuzynem do Niemiec. Podróż nie minęła nam przyjemnie, oj nie. Mieliśmy dosyć sporą awarię nie daleko od granicy, będąc jeszcze w Polsce. Na szczęście awaria zawieszenia w Fordzie Mondeo mojego kuzyna przydarzyła się w jakiejś wsi, więc po prostu pożyczyliśmy narzędzia o niebo lepsze od tych, które były w aucie kuzyna i raz dwa to zrobiliśmy . Auto, które upatrzyłem stało 60km od granicy, więc nie musieliśmy się zagłębiać w DE . Gdy dojechaliśmy na miejsce była jeszcze wczesna godzina, więc na szczęście znaleźliśmy jakiegoś kebsa i zjedliśmy "śniadanie" . Gdy minęło jeszcze kilka godzin zadzwoniłem do właściciela. Okazało się, że jest w pracy i możemy obejrzeć auto dopiero za 2 godziny, gdy będzie miał przerwę. Po uzgodnionym czasie pojechaliśmy. Właściciel na nas czekał. Obejrzeliśmy auto, nawet się przejechałem, ale jedynie po placu bo właściciel nie miał czasu na dłuższy dystans. W sumie to raczej auto ma tylko kilka wada. Brak wstecznego, luzy w układzie kierowniczym i piszczące hamulce, ale to raczej wina klocków słabej jakości. A no tak.. Tym samochodem jeeest!
GOLF II
Tak. Kupiłem Golfinkę , z której zrobi się potężny projekt (tak myślę xd). Więc tak, jedna fotka z trasy .
I pierwsza, mała aktualizacja .
Gdy wróciłem (czyli dzisiaj około 3 w nocy), nie byłem ani trochę zmęczony . Więc szybko przejrzałem Gwinty na OLX i gdy wybiła 8 zadzwoniłem do sprzedawcy w sprawię używanego gwintu KW. Kosztował 700zł, a ja o 10 byłem już z nim na warsztacie . Przy okazji wywaliłem blendę, nalepkę "D", no i nie planowanie wpadł full przelocik z nową końcówką . No to raczej tyle .
|
|
25/08/2018 04:33 PM |
|