Cześć aktualnie mamy końcówkę wiosny to podsumuje wam część zimy oraz wiosny. Po zakończeniu wszystkich prac polowych nastała zima głownie w tej porze roku wykonujemy prace modernizacyjne oraz pomagamy przy zwierzętach. Ja głownie zajmowałem się pracami przy nowych chlewniach oraz pomagałem przy załadunku tuczników na auto do nas do rzeźni. Praca spokojna w dobrym towarzystwie praktycznie cały czas byłem przydzielony przez tatę do jednego pracownika z którym po każdym załadunku świń myliśmy buchty i spuszczaliśmy gnojowicę do zbiorników. Natomiast tata zajmował się wraz z dziadkami rzeźnia. Jakoś pod koniec Grudnia pojechaliśmy do Niemiec do rodziny i przy okazji pojechaliśmy szukać nowych maszyn bardzo długo rozmyślaliśmy nad zakupem własnego kombajnu oczywiście mowa tutaj o nowo zaprezentowanym kombajnie marki John Deere z modelu STS, ale wspólnie stwierdziliśmy, że warunki finansowe mogą nam się pogorszyć bo cena brojlerów znacznie się wacha a nie chcemy pchać się w kolejne kredyty. Ale jak co roku z naszą zaprzyjaźnioną firmą usługową z okolic Rossow zarezerwowaliśmy sobie termin na żniwa, która weźmie pod kosę nasze uprawy, jak się na rozmowie okazało przyjadą do nas nie tym razem w dwa Claasy ale w dwa John Deere właśnie STS wiec będzie można przetestować trochę i zobaczyć z czym się to je. Po dwu tygodniowych wakacjach zimowych w Niemczech wróciliśmy do Polski nie z pustymi rękami, padło hasło potrzeba nowszy sprzęt do transportu na ubojni, i tak oto się stało że zakupiliśmy jednego Mercedesa MPII oraz używanego Mana F2000 do transportu żywca.
Kiedy w kalendarzu pokazał się Marzec wyruszyliśmy z nawozami azotowymi na nasze uprawy przy okazji pojechaliśmy rozsiewaczem na usługi. Czas wtedy jako tako leciał dziadkowie cieszyli się z nowych nabytków nawet sam dziadek pojechał w trasę do Łodzi z mięsem, a myśmy się cieszyli z dobrze przezimowanego rzepaku. Po akcji z nawozami w sumie nic się nie działo kręciliśmy się po placu, sprzedawaliśmy świnię i kurczaki kasa się zgadzała a co z tym szło nowe inwestycje. Pod koniec Maja w zastępstwie za tatę pojechałem pryskać rzepak a robiłem to pierwszy raz bo ja osobiście wolę swój rozsiewacz mniej rzeczy na które trzeba uważać no i jeżdżę swoim 8100 a nie jakimś innym ciągnikiem. Z początkiem czerwca wywieźliśmy resztki zbóż, które zostało na magazynie.
Z nowości to po wielu negocjacjach Gminy z nami wykupiliśmy działkę o powierzchni 42 ha gdzie od razu po zakupię podczepiłem swój ciągnik pod beczkowóz i wywoziłem gnojowicę bo zbiorniki pod rusztami już pękały tyle jest towaru do wywiezienia.
Taty 8200 wypoczywa przed sezonem uprawowym
Ósemka w akcji
Oprysk w rzepaku
Wjazd na PZZ
Spuszczanie i wywóz gnojowicy z jedynki
[/url]