Ex RENDER w trasie

[Nicram]

Dobry dzień wszystkim na forum.
Ex RENDER w trasie powraca na szlak, ale w nieco innym wydaniu. Tym razem nie będzie tras przemierzanych FH5-tką, lecz jakże piękną Magnolią na krajówce. Sprawa wygląda tak, że szwagier poprosił mnie o pomoc w jego firmie, gdyż jeden z jego kierowców miał poważny zabieg i wypadł z obiegu. Z racji, iż rodzinie nie wypada odmówić to zdecydowałem się na jazdę przez jakiś czas u niego. Transport ma być głównie krajowy, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Człowiek już za długo czasu siedzi w tej branży, aby ślepo wierzyć w takie obietnice siefów i spedytorków To tyle krótkim (jak na mnie) słowem wstępu...możemy przejść do fotek. Dziękuję jak zawsze za uwagę i poświęcony czas na czytanie mych wypocin!

[PL] Kraków -> [PL] Nowy Sącz
[PL] Kraków -> [PL] Elbląg
[PL] Elbląg -> [PL] Wałcz
[PL] Wałcz -> [PL] Kłodzko
[PL] Wrocław -> [PL] Rzeszów
Dystans: 1797km

Już wstępnie zadomowiony w Renacie, także ciśniemy na pierwszy rozładunek.


A to już zestawik w pełnej krasie uchwycony przez jakiegoś spottera z Brzeska.


Dobrze, że ten klamot nie jest wyposażony w takie wynalazki jak nadkola na tylnej osi bo mogłoby być z nimi krucho...


Fotki z rozładunku u Wiśniowskiego nie posiadałem, ale za to znalazło się coś z popołudniowego załadunku w Krakowie. Ogień na tłoki w kierunku Elbląga, aby wyjechać pełne 10 godzin!


Prezentacja z profilu już była, to teraz trzeba też pokazać zadek ale nic specjalnego. Naczepa dalej poobklejana w barwy niemieckiej spedycji.


Stryków wita, więc czas wyczekiwanej pauzy coraz bliżej...


Zaparczone w Płocku na Orlenie...wynik jak na kraj uważam za świetny, bo udało się obrócić 600km za dniówkę.


No i mamy deszcz...a na południu takie ładne słonko dawało. W takiej scenerii Magnolia wygląda jeszcze bardziej depresyjnie niż zwykle.


Wjazd na spedycję z marszu? To lubię!


Ahhh te landówki landóweczki. Dzisiaj wyjątkowo grzecznie, bo nawet 70 się nie jechało. Trzeba narobić oszczędności szwagrowi.


I kolejna spedycja do odwiedzenia...ale na szczęście podobnie jak i w Elblągu mają mnie wziąć z marszu. Dobrze, że od razu na tym samym magazynie przerzut ładuje, to chociaż nie trzeba będzie krążyć po Wałczu.


Nocna ustrzelona w trasie gdzieś nieopodal Piły.


Magnuma to jednak porządne auto, a nie co te nowe wynalazki...chociaż się garnie do pracy mimo wieku i chce jechać.


Nawozy do Leroya dostarczone. Teraz szybkie drugie śniadanie i lecimy na Bielany bo niestety bezpośrednio z Kłodzka nic się nie trafiło na zjazd.


Fotki z załadunku na DHL-u nie posiadam, bo wszystko zadziało się błyskawicznie ale pozdrawiam za to ze Śląska!


Pauza wypadła mi na bazie w Krakowie, także żyć nie umierać. Niby piątek to weekendu początek, ale najpierw trzeba jeszcze rozładować towar w Rzeszowie.


Lewym lewym uporczywie, byle szybciej zrzucić.