Szlakami Po Europie i Nie Tylko.

[Dafik97]

Witam, dostałem informację wczoraj dopiero o 23, że mam jechać do Białegostoku do jakiegoś magazynu gdzie przetrzymują owoce i się tam u nich załadować, ale oczywiście gdy zajechałem było już za późno na załadunek tylko co mnie zdążyli
wpuścić na plac i zrobić pauzę tam u nich też powiedzieli, że nie ma problemu. Po drodze koledzy ostrzegali mnie że "miśki" stoją a ja nie stosując się do przepisów jak i ich nie posłuchałem więc jechałem 90km/h a jednak gdy z daleka zauważyłem znak z ograniczeniem do 60 więc zacząłem hamować ile się dało. Jednak mi się udało na szczęście to zrobić. Znowu było się przedostać przez miasto, ale nie przez Warszawę tym razem lecz przez Brześć w Białorusi, korki większe niż Warszawie. Do granicy się leciało tym razem lepiej bez żadnych większego ruchu. Gdy zjechałem do Polski i byłem na odbiciu Białystok/Lublin to już wtedy wiedziałem, że nie zdążę się załadować niestety raz ci się uda raz nie, takie życie kierowcy. Przejeżdżałem przez fajny most, który jest w stronę Białegostoku, mówię sobie jak ja dawno tędy nie jeździłem. W końcu dotarłem do celu i trochę spóźniony na załadunek no nic jutro też jest dzień. Teraz spanie na ich placu i w sumie dobrze, przynajmniej nikt nie będzie chciał się dobierać do Volva oraz baku od paliwa.

















Zapraszam do komentowania