Dzisiaj rano obudzil mnie dzwiek telefonu, odebrałem okazało się że dostałem zlecenie od szefa. Tym razem trasa na zachód od firmy która dała zlecenie a dokładnie trasa wiodła od poznania do berlina a ladunkiem który miałem przewiez były czesci samochodowe.
O godzinie 14:00 w poniedziałek byłem pod firma załadunek papiery itp. rzeczy w sumie 2 godziny z życia uciekło. Wybiła 16.00 wskakuje za szoferke i ruszam na niemcy
Miasto Poznań
Za oknem sloneczna pogoda
W stronie wrocławia radio zet na full i lecimy ruch zaczyna sie robić
efekty niewyspania
po kilku minutach zjazd na Berlin
to co my kierowcy kochamy bileciki i .... cb <koledzy na 191km ta autostrada posiada fotoradar>
ze jeszcze tego nie rozkradli
Jadac dalej śluchałem piosenki wokół mnie gorąco , bezpiecznie, refren zaopiekuj się mna takmyślalem<aby policja na trasie sie nie zechciala zaopiekować
tego by brakowalo byla to godzina 18.32,
Radio zet 19.18 maszyna radości heh, Gościu mówi zosi że 1000 zł wygrała ta sie go pyta ile?
19.22 placi dawca chleba 218 zł uf
Granica Polsko-Niemiecka a w radiu pozytywium
do wygrania 10 tysiecy <ah ta komercja ale 10 tysiecy bym wział pomyślałem>
radio niemieckie = szwargolenie
i jeszcze 68 kilometrów do celu
dla kolegi co pytal o ausfrat
Jeszcze aż 1 km do firmy
wyskoczyło odkryleś nowa agence pracy godzina 22.26 dobrze że nie towarzyska