Kox w trasie.

[.:KoxTrucker:.]

Malmo - Trelleborg - Karjlskrona - Łódź - Warszawa - Katowice

Szef dał mi nową ciężarówkę: Renault Integral. Schludna, biała i nadająca się do transportu całopojazdowego. Ja cieszyłem się z tego, bo lubię Renatki, i mnie to motywuje do działania.

Więc jadę do firmy, aby się załadować i wyruszyć w drogę.



Załadowani musimy odebrać papiery, faktury, i sprawdzić ważność wszystkiego. Skoro wiemy wszystko, możemy wyruszyć. I na Trelleborg.



W mieście, dostałem SMS-a od szefa, który jest właśnie na lotnisku w Malmo i czeka na samolot do Katowic. Popisałem troszku z nim, aż nie wiedziałem, że jestem za Trelleborgiem.

Popatrzcie się, jakie wisiorki mam w kabinie Reni.

Ja w kabinie zaparzyłem kawkę w expresie i sobie popijam ją. W Karlskronie, położyłem sobie kawę na półeczkę i gdy dojechałem do promu, wypiłem sobie łyczek kawy, który mi pozostał, ale ta kawcia była zimna. Ale wiedziałem, że trzeba się ustawić w kolejce do przeprawy promowej.


Dobrze, że promy są takie luksusowe. Jadłem sobie owoce morza, wykwintne ryby, ośmiorniczki ale kolacja to była obfita. Rybne hamburgery, kalmary, koktajl cytrynowo - limonkowo - mleczny. No, miód malina. Ale wszystko, co dobre, szybko się kończy. Gdy opuszczałem prom i byłem w Gdyni, zastała mnie noc. Nie inaczej było później.



Minęła noc, już gwiazdy wszystkie gasną...


Pod Łodzią..... Szkoda, że w Łodzi nie można pływać. No chyba, że na termach, czy też w aquaparku....


Dlaczego te kilometry mijają jak minuty....... Tego ja nie wiem.


Przedostatni przystanek naszej podróży: Warsaw. W stolicy nie brakuje dźwigów. Jest też plac budowy.

I Pałac Kultury zamglony..... Szkoda, że nie da się go w pełni zobaczyć.

Na DK 1 ruch niewielki. Dlaczego? Przecież autkostady są zapełnione setkami osobówek, autobusów, ciężarówek itp.

Trasa się kończy, i wjeżdżamy do miasta. Najważniejsze, że szef wie, że lada chwila dojadę do firmy.

Miałem się rozładować nieco wcześniej, ale szef zawołał mnię, bym zjadł śniadanie, już w firmie. Pożywne bułki, gorąca kawa i coś słodkiego na przekąskę. I potem, gdy zjadłem, szef pozwolił mi dalej się rozładować, i w samo południe, moja naczepa trafiła na miejsce przeznaczenia.


Dziękuję za uwagę.
Liczę na pozytywne opinie.


Ps. czy któraś z fotek nadaje się do TOP Foto?