Logowanie Zarejestruj


Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 głosów - 1 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Opowieści Tawarisza/krakena
Autor Wiadomość
Tawarisz
Gość
Gość

Skąd:
 
Podziękował:
Podziękowano mu raz(y)
Post: #1
Opowieści Tawarisza/krakena
Szczecin - Piła - Tallin

W wtorek wróciłem z dwutygodniowej trasy. Jako że mam płacone od kilometra nie na rękę jest mi stać, od razu po rozmowie ze spedytorką zgłosiłem swoją chęć do dalszej jazdy w tym że jedynie muszę wykręcić cztery pięć. Akurat wypadło na to w Szczecinie, w moim rodzinnym mieście gdzie mogłem odpocząć trochę w domu. Spedytorka znalazła ładunek, trzeba było auto załadować tego samego dnia którego zacząłem już kręcić pauzę, by jej nie naruszać poprosiłem znajomego z firmy który był na urlopie żeby poleciał załadować auto do Kobylanki, około dziesięć kilometrów od Szczecina. Zgodził się bez żadnego ale. Piątkowego poranka ogarnąłem się, ruszyłem na bazę i ruszyłem do Piły.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Po drodze uświadomiłem sobie że zapomniałem kupić jakieś piwsko na trasę, by nie przepłacać gdzieś na stacjach benzynowych zatrzymałem się na obczajonym już wcześniej Netto. Szybko wyskoczyłem do sklepu, na szczęście nie było dużego ruchu, auto nie przeszkadzało na parkingu.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Później to już tylko na spokojnie sobie leciałem. Nie było zbytnio pośpiechu do rozładunku, miałem wytyczne że po prostu jak dojadę to mnie rozładują. Nie ma co zapieprzać i ryzykować mandatami.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Jak to na Polskich drogach pieprzona monotonia, człowiek ledwo się rozpędzi i musi hamować bo wioska, w której teraz nawet straż miejska stoi z radarami. Jechałem dryfując gdzieś w potoku myśli, a tu nagle na lewym pasie jakiś młodziak się wpierdolił w dupę starszej babce. Widząc całe to zdarzenie trochę się ocuciłem.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Dojechałem do Piły, droga szybko mi zleciała. Pobłądziłem trochę po mieście w poszukiwaniu firmy, ale po kilku zaczepkach ludzi z ulicy, w końcu znalazł się koleś który tam pracował i mi wytłumaczył dokładnie jak dojechać. Poszedłem z papierami do biura, ucieszeni faktem że już jestem kazali mi chwile zaczekać i wbijać pod pierwszą wolną rampę która się zwolni.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Zostawiłem pod rampą naczepę, posłałem smsa do spedytorki a sam ruszyłem na warsztat. Mam znajomego z warsztatem w Pile, wykorzystałem chwile czasu przed następnym ładunkiem żeby do niego podjechać i usunąć błędy z komputera.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Po jakiś czterech godzinach bycia w Pile dostałem smsa z adresem firmy, w której czeka na mnie już naczepa do odbioru. Miejsce docelowe towaru to Tallin. Firma była kilka kilometrów za Piłą, jakieś zadupie. Wprowadziłem adres w Kaśkę i ruszyłem z wyczyszczonym już z błędów komputerem.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Zanim tam dojechałem, zanim zaczepiłem naczepę, odebrałem papiery trochę się już ściemniło. Wiedziałem że nie ma sensu już gonić do samej Gdynii, poza tym czułem się jakiś przymulony. Wyjechałem z tej dziury, przejechałem bramki i dojechałem do pierwszej stacji benzynowej na której było wolne miejsce. O tej godzinie nie było łatwo, dopiero po zrobieniu jakiś 80km znalazłem miejsce wolne na jednej ze stacji. Swoją drogą to i tak stałem trochę na dzikusa, ale kończył mi się już czas.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Obudziłem się z lekkim sucharem w mordzie, jeszcze przed snem wypiłem parę piw. Po wstaniu poszedłem na stacje do kibla ogarnąć mordę, później zrobiłem jakieś delikatne śniadanie, wypiłem herbatę. Ruszyłem jakoś parę minut po ósmej. Ku mojemu zdziwieniu ruch na autostradzie był na prawdę spory. Teraz to już tylko został mi prosty odcinek do samej Gdyni.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Dojechałem do Gdyni, tutaj również był ruch spory. Zajechałem do miasta jakoś z dupy strony, musiałem się przepieprzyć przez te wszystkie światła. Straciłem trochę czasu ale dojechałem na czas na prom, a nawet trochę przed, poszedłem do miejscowego baru na obiad. Później już tylko zapakowałem dupę na łajbę i poszedłem spać.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Obudziłem się jakąś godzinę przed dotarciem statku do celu. Jako że nie mogłem już spać dalej, po prostu byłem już wypoczęty. Wyszedłem na łajbę, popaliłem fajki, przyglądałem się cumowaniu statku. Moje auto stało gdzieś z początku, zlazłem jako jeden z pierwszych żeby odpalić już auto. Ostatnio zauważyłem że gdzieś spierdala mi strasznie powietrze, wolałem odpalić auto trochę wcześniej żeby spokojnie się napompowało. Jak łajba otworzyła wrota ruszyłem odrazu na miasto szukając firmy z nadzieją że jeszcze dzisiaj odbiorą ode mnie tą naczepę i spedytorka będzie mogła mi zacząć czegoś nowego szukać.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

I tak też mi się udało - zdałem naczepę. Spedytorka znalazła następny ładunek, na który musiałem czekać do rana. Pojechałem już ciągnikiem pod podany adres, tam się przespałem. Teraz siedzę i czekam na swoją naczepę, tak na prawdę jeszcze nie wiem z czym i gdzie będę leciał.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
13/09/2015 08:45 PM
Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: Michal_Z_gno
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 13/09/2015 08:45 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Aras. - 13/09/2015, 08:48 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Mabar - 14/09/2015, 11:24 AM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - MAD MAX - 14/09/2015, 11:39 AM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 14/09/2015, 01:30 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Aras. - 14/09/2015, 02:36 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 14/09/2015, 10:02 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 17/09/2015, 10:37 AM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 20/09/2015, 03:30 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 23/09/2015, 02:38 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 22/11/2015, 11:16 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 24/11/2015, 02:55 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 21/01/2017, 06:46 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - MAD MAX - 21/01/2017, 07:01 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 23/01/2017, 04:44 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Marmac - 23/01/2017, 06:33 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Sponsor forum: EKLOCKI.NET - Sklep z klockami LEGO Warszawa