Logowanie Zarejestruj


Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 głosów - 1 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Opowieści Tawarisza/krakena
Autor Wiadomość
Tawarisz
Gość
Gość

Skąd:
 
Podziękował:
Podziękowano mu raz(y)
Post: #14
RE: Opowieści Tawarisza/krakena
Płock - Southampton

Rozładowałem się w Płocku około godziny drugiej w nocy odjeżdżałem od rampy. Podjechałem kawałek dalej za bramę i stanąłem na parkingu żeby kręcić dalej pauze. O szóstej rano zbudził mnie telefon od spedytora który mi wyjaśnił jak wygląda sytuacja i żebym się szykował na esemesa z adresem nowego załadunku. Zanim dostałem wiadomość było po siódmej, a pod rampą podstawiony na firmie byłem o ósmej rano. Ładowali mi dwadzieścia ton paluszków rybnych. Ogólnie załadunek przebiegł szybko, dostałem swoje papiery i ruszyłem uprzedzając wyjazd wprowadzeniem adresu z dokumentów. Na miejscu mam być w środę do godziny dwudziestej drugiej, więc nie będzie żadnego większego problemu z dojazdem na czas. No chyba że złapie mnie jakiś cholerny ształ. No nic, ruszyłem sobie na spokojnie w kierunku dojczów. Jechało się spokojnie, większość drogi przeleciałem autostradą. Na granicy ściągnęli mnie tylko na rutynową kontrolę na której nie mieli niestety do czego się doczepić. Coś tam chrząkali na oświetlenie naczepy ale puścili dalej. Wjechałem kawałek w Niemcy gdzie zaczynało się już ściemniać. Zatrzymałem się wczesnym wieczorem na nie dużym parkingu, który już powoli zaczynał się zapełniać. Przed snem wypiłem kilka piw, obejrzałem dwa filmy i odpłynąłem.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Wstałem parę minut po siódmej rano. Porządnie się pożywiłem i skorzystałem z toalety na parkingu. Sprawdziłem sobie mniewięcej auto do okoła - wszystko grało. Ruszyłem w dobrym humorze. Na dworze było zimno, po prostu zimno. Żadnego wiatru ani opadów. Ruch był dość obfity jak to na Niemieckich autostradach w tygodniu. Na moje nieszczęście w południe jeszcze przed czterdziestką piątką musiała wystrzelić mi opona w naczepie. Brakło kilku minut do zjechania. Zatrzymałem się na poboczu gdzie wziąłem się za wymianę koła. Starą rozwaloną oponę wpieprzyłem do paleciary. Oczywiście w całym tym przedsięwzięciu nie mogło zabraknąć policji. Zatrzymali się sprawdzić co się stało, gdy kończyłem już wymieniać koło. Zaczekali i potowarzyszyli mi w tym pilnując mojego bezpieczeństwa. Trochę mi ta wymiana zajęła, akurat wykręciła się przerwa. Mimo to zjechałem na pierwszy parking ogarnąć trochę sytuacje - coś wypić i doszorować łapy. Potrwało to kilka minut i poleciałem dalej. W esemesie spedytor mnie już uprzedził żebym leciał na tunel. Dojechałem tam i bez większych problemów znalazłem się po dwóch godzinach w Anglii. Miałem raptem dwadzieścia minut jazdy, więc zjechałem na pierwszy możliwy parking gdzie zatrzymałem się na nocleg. Ustawiłem się koło dwóch Polaków którzy przywitali mnie wymachując butelkami piwa. Wziąłem swój ekwipunek i towarzystwie rówieśników spędziłem wieczór.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Wstałem po godzinie jedenastej z ostrym kapciem w mordzie. Zrobiłem porządne śniadanie i porządną kawę. Ogarnięcie papagulca zajęło mi trochę czasu ale się udało. Do miejsca rozładunku miałem niecałe sto kilometrów więc na luźno sobie tam dojechałem. Firmę znalazłem odrazu, duży obiekt przy drodze. Po zameldowaniu się w biurze dali mi jakiegoś pejdżera czy co to jest, który wyświetli mi numer rampy jak już będą chcieli towar z mojego auta. Po dojechaniu przedzwoniłem do spedytora przedstawiając mu sytuacje. Niby ma jakiś kurs powrotny ale to nie jest pewne - takie pieprzenie. No nic, czekam obecnie na rozładunek i kurs powrotny. Nie widzi mi się trochę zjeżdżać na Francję na pusto ale jak będzie trzeba to nic nie poradzimy.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
24/11/2015 02:55 PM
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 13/09/2015, 08:45 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Aras. - 13/09/2015, 08:48 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Mabar - 14/09/2015, 11:24 AM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - MAD MAX - 14/09/2015, 11:39 AM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 14/09/2015, 01:30 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Aras. - 14/09/2015, 02:36 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 14/09/2015, 10:02 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 17/09/2015, 10:37 AM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 20/09/2015, 03:30 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 23/09/2015, 02:38 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 22/11/2015, 11:16 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 24/11/2015 02:55 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 21/01/2017, 06:46 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - MAD MAX - 21/01/2017, 07:01 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Tawarisz - 23/01/2017, 04:44 PM
RE: Opowieści Tawarisza/krakena - Marmac - 23/01/2017, 06:33 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Sponsor forum: EKLOCKI.NET - Sklep z klockami LEGO Warszawa