InterFarm Transport

[WeiserPL]

Weekend, wolne, więc chwila na napisanie relacji z tego tygodnia. Krótsza trasa, autem Wawrzyna, część 1:

Łuków-Mszczonów-Świnoujście-Rostock
Wtorek-Środa

Wtorek:

Wawrzyn dzień przed z rana pojechał moim Volvo pod Petersburg rozładować meble z Anglii, a ja z powodów osobistych musiałem zrobić krótszą trasę w tym tygodniu jego zestawem. W poniedziałek spedytor dał znać o planach do piątku. Najpierw na załadunek konstrukcji betonowych do Pekabexu w Mszczonowie, z tym do portu do Świnoujścia, a później do Rostocku ładować rurę do Cukrowni w Krasnymstawie. Trochę może być różnie z zakazem w Boże Ciało, ale zobaczymy. Na awizacji w Mszczonowie miałem być o 15:40. Wyjechałem sobie z bazy około 13. Najpierw standard-DK76 do Garwolina i DK17 do Kołbieli. O tej godzinie do ronda nie było na szczęście korka. W lewo DK50 na Grójec. W Górze Kalwarii jedynie lekki zator, ale jakoś szło. Potem do samego Mszczonowa bez problemów. Byłem puntkualnie, a nawet chwilę przed. Oprócz mnie było kilka aut, ale mnie wpuścili od razu pod suwnicę. Rozłożyłem kilka drewnianych podpórek i zaczęli ładować. Przynajmniej dachu nie trzeba rozpinać przy tej naczepie Załadowali mi dwie konstrukcje czy też przęsła betonowe. Nie wiem szczerze do czego to, ale żeby hajs się za transport zgadzał Pospinałem pasami, tabliczkę wystawiłem, bo wystawało z metr, koguty zapalone. dostałem potrzebne papiery i można ruszać na Świnoujście. DK50 dojechałem do Wiskitek, gdzie wbiłem się na A2 w kierunku Strykowa. Czuć było trochę ciężej na naczepie, ale bez przesady. Volvo swoje lata ma, lecz spokojnie daje radę Na Nowostawach pauza 45-minutowa. Pozwoliłem sobie zjeść w Burger Kingu Obszedłem jeszcze zestaw czy wszystko w porządku. Krótko po pauzie zjazd na A1 na Toruń. Jechało się dobrze, na odcięciu tempomat na 91, jakiś VOX FM w tle. Słońce powoli zachodziło toteż ładne widoki były. Nie powstrzymałem się od zdjęcia Potem zjazd na S10 w stronę Bydgoszczy. Widać było, że ruch powoli malał. Bydgoszcz objechana to DK10 w stronę zachodu. Liczyłem, że dolecę na długą pauzę gdzieś za Wałcz. Tak by było idealnie, bo do 12:10 muszę być na rozładunku, chociaz chyba i tak trochę się spóźnię. Leciałem ile wlezie, trochę coś tam powyprzedzałem. Dobrze, że Wałcz nocą, bo często tu są korki. Finalnie tak jak planowałem doleciałem do Łowicza Wałeckiego kawałek za Mirosławcem na stację. Oprócz mnie jeszcze kilka zestawów stało, w tym dwa Iveca z Ol-Transu spod Bydgoszczy z załadowanymi takimi samymi konstrukcjami jak ja. Ciekaw byłem, czy to zbieg okoliczności, czy może też lecą do portu w Świnoujściu. No nic, 1 w nocy, już środa, czas spać. 9h pauzy.

Środa:

Muszę powiedzieć, że dobrze mi się spało. Szybkie śniadanie, herbata, ponowne obejście zestawu i o 9:30 ruszam. Koguty zapalone. Czasu trochę na styk. Najwyżej będę do nich dzwonił. Kontynuowałem DK10 w stronę Szczecina. Trochę zakrętów było, więc ciekawa trasa. S10 obok Stargardu. Przed Szczecinem na A6/S3. Remontują do końca tą patatajkę, więc trochę korka było (WRESZCIE!). Przez to musiałem zadzwonić, że spóźnię się z 20 minut. Na początku było trochę spiny, ale w końcu się dogadaliśmy. Trzymałem się cały czas trójki na Świnoujście. Liczyłem, że nic nieprzewidywanego się nie stanie. Widać pogoda się zrobiła to dosyć spory ruch nad morze. Wreszcie dojechałem do OT Portu, gdzie miałem mieć rozładunek. Zameldowałem się, wszystko potwierdzone. Byłem tam dokładnie o 12:35. Nie tak źle. Moje podejrzewania się potwierdziły, czyli te Iveca też leciały w te samo miejsce. Drugiego kończyli rozładowywać jak przyjechałem. W końcu moja kolej. Rozpiąłem i dźwigiem zaczęli ściągać. Wszystko łącznie skończyło się o 14. Mogłem lecieć na kolejny załadunek w Rostocku. Go go na granicę w Kołbaskowie. W drugą stronę pod Szczecinem korka już nie było. Pauza 45 wyszła mi na Orlenie na Kiełbasie. Szybki obiad w postaci dwóch hot-dogów i kawy. Gonitwa z czasem, bo dobrze by było, żeby jeszcze dzisiaj wieczorem mnie załadowali i uciec przed zakazem do Polski. Będzie ciężko, ale się postaram. W Niemczech kawałek A11 i A20 w górę w stronę Rostocku. Włączyłem sobie trochę swoich piosenek techno i house. Od razu przyjemniej w kabinie. W okolicy Tessina zjechałem z autobahny na landówkę 110, bo dowiedziałem się na CB, że w okolicach węzła A20 z A19 jest jakieś stau. Dobrze, że dali znać, bo ja w pośpiechu. Bez problemu dojechałem do firmy, gdzie miałem rozładunek. EEW Special Pipe Constructions, duża firma przy porcie. Pilny ładunek, więc od razu wzięli się za załadunek. Ale to już w następnej części.

Myślę, że poziomem nie odbiega od innych relacji i chętnie przeczytaliście oraz obejrzeliście moje zdjęcia Kolejna relacja z powrotu albo jutro, albo ewentualnie w poniedziałek.