Logowanie Zarejestruj


Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 9 głosów - 2.67 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Transport Ciężarowy i Mechanika Pojazdowa - Paweł Górny
Autor Wiadomość
Marcin1693 Offline
B.M.W <3
***
ViP

Skąd: Śrem [PSE]
Liczba postów: 231
Dołączył: 12/07/2017
Reputacja: 5
Podziękował: 244
Podziękowano mu 341 raz(y)
Post: #92
RE: Transport Ciężarowy i Mechanika Pojazdowa - Paweł Górny
Poznań - Bolonia (Orzechy 20 ton) 1385 km

WTOREK

W poniedziałek z rana zadzwonił do mnie szef z wiadomością, że nie ma roboty i żebym nie przyjeżdżał na darmo na bazę. Dobrze się złożyło bo posiedziałem trochę w domu i przy okazji odkurzyłem i wyplakowałem osobówkę w środku Wink Na wieczór odebrałem kolejny telefon od Pawła, że we wtorek mam ładować coś do Włoch. Następnego dnia wstałem wcześniej bo ok. 5 rano, a o 6 wyjechałem z domu na bazę. Dotarłem krótko przed 7. Szybko spakowałem się do auta, obszedłem cały zestaw i równo o 7:00 wyjechałem na załadunek. Ładowałem Orzechy w magazynach spożywczych na drugim końcu Poznania z którymi jechałem do Bolonii. Załadunek poszedł bardzo sprawnie bo o 7:30 już wyjeżdżałem z firmy. Standardowo w pierwszej kolejności śmigałem A2-ką do samego ringu Berlina gdzie wjechałem na 9-tkę i ciąłem nią pod samą granicę Austriacką. W międzyczasie w okolicach Monachium kończył mi się czas, a była już 17 więc trzeba było szukać parkingu. Trafił się jakiś na parę aut kilka klicy za Monachium. Tak wjeżdżam na ten parking patrzę, a tam stary kumpel Darek ze Śremu stoi swoją Magnolią. Zajeżdżam w rajkę obok gaszę auto i wale do drzwi bo widzę, że siedzi i dłubie coś w laptopie. Jak mnie zobaczył to oczy mu na wierzch wyszły. "Co tutaj ludzie ze Śrymu robią" zapytał :E Jako, że było prawie 20 stopni to zaraz odpaliliśmy małego grilka, otworzyliśmy po piwku i siedzieliśmy tak prawie 3 godziny i jeszcze my się nie nagadali Smile W końcu razem zaczynaliśmy karierę w transporcie tyle, że ja byłem wtedy młody cycek, a Darek był 10 lat starszy. Ciągaliśmy żwir w wannach Eurostar'ami między żwirowniami z Transala w Dąbrowie koło Śremu po Wielkopolsce. To były czasy. W międzyczasie Darek oglądał moje auto bo ostatnie Iveco jakim jeździł to był właśnie Eurostar. Potem jeździł Manami, a aktualnie lata starą integralką u jakiegoś transportowca z Czempinia. Jak to stwierdził "u ciebie to zawsze jak w drogerii" :E bo u mnie w aucie zawsze musi być czysto i świeżo, a, że zapachy mieszam sam z próbek różnych perfum to niejeden Hugo Boss przy nich wymięka ;P Ja pozostałem wierny jednej marce i od początku kariery latam na Iveco, które najbardziej mi się podoba z wielkiej siódemki Smile Darek sam stwierdził, że bardzo chętnie by powrócił do Iveczynki ale że na razie kasa jest przyzwoita to nie planuje zmian w robocie. Pod wieczór zrobiło się już chłodno więc zwinęliśmy interes i poszliśmy spać, ja i tak ruszałem znacznie wcześniej od Darka więc musiałem wcześniej się położyć. I tak skończyło się nasze spotkanie po latach mam nadzieję że nie był to ostatni raz Big Grin

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

ŚRODA

O 2:00 zadzwonił mi budzik. Wstałem przemyłem twarz zimną wodą i wstawiłem wodę na kawę, zrobiłem śniadanie, najadłem się i ubrałem. Odpaliłem auto i laptopa żeby obczaić dalej trasę bo są to moje pierwsze strzały na Włochy. O godzinie 3:00 ruszyłem z parkingu wbiłem się na drogę A22 i tak sobie powoli tyrtałem :E Trasa spokojnie leciała po drodze trafił się ładny wschód słońca i zwężka z powodu wypadku, która na szczęście nie zakorkowała drogi jakoś tragicznie Wink Nic ciekawego poza zacnymi widokami po drodze się nie trafiło więc nie ma o czym za bardzo pisać. Jako, że rozładunek miałem dopiero na Czwartek w nocy to nie spieszyło mi się nie wiadomo jak bo do celu dużo mi nie brakowało. Wyjechałem jakieś 6 godzin z czasu i stanąłem na drugą pauzę jakieś 3 godziny od Bolonii, a była dopiero 11:30 w południe. Zrobiłem sobie jakiś bardziej wypasiony obiad, po czym umyłem się i odpaliłem film na laptopie. Obejrzałem może z połowę i stwierdziłem że trzeba się kłaść bo już powoli zaczęło mnie mulić Wink

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

ŚRODA/CZWARTEK

Wstałem ok 19:30 na wieczór, umyłem zęby, zjadłem jakiś kawałek chleba i odpaliłem auto żeby nabiło powietrza. Wyszedłem jeszcze na naczepę skontrolować ładunek czy wszystko jest na swoim miejscu. O 20:30 wyjeżdżałem już z parkingu. Na wieczór ruch zawsze spokojny więc pomału leciałem do celu. Na firmę zajechałem nie wiele po 24, zaniosłem papiery po czym kazali mi podjechać pod rampę i poczekać jeszcze z godzinę za rozładunkiem bo nocna zmiana zawsze liczy u nich mniej osób i nie miał kto się mną zająć, a roboty mało nie mieli bo obok mnie stało jeszcze kilka naczep do poładowania. Podstawiłem więc im się pod wskazaną rampę i czekam, w międzyczasie wysłałem SMSa do spedycji, że jestem na miejscu żeby mogli na drugi dzień szukać już coś na powrót do kraju.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Ode mnie to by było na tyle do zobaczenia następnym razem Wink
20/02/2019 10:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: Brian M. , MartinR730 , Dorpolowy , Michal_Z_gno , Adam.J
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Transport Ciężarowy i Mechanika Pojazdowa - Paweł Górny - Marcin1693 - 20/02/2019 10:30 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
Sponsor forum: EKLOCKI.NET - Sklep z klockami LEGO Warszawa