Kołodziej Trans

[Hiszpann]

04.02.2019

Godzina 5:20 budzi mnie seriami połączeń mój spedytor ale ze względu na bardzo mocny sen wstałem gdy dzwonił już czwarty raz. Zaspany odbieram telefon i dostaje wspaniałą wiadomość, spedytor ma dla mnie ładunek z Valencii do Wrocławia i trzeba szybko jechać załadować. Wstałem uprzątnąłem kabinę, zapiąłem Heńka (Magnes) i wyjechałem w stronę załadunku. Dotarłem na miejsce więc zostawiłem samochód pod firmą i idę do biura a tam cieć zaczął machać rękoma, że mam szybko wjeżdżać na załadunek bo na mnie czekają nie zwlekając pobiegłem odpaliłem aniołka i podjechałem pod rampę załadunek trwał błyskawicznie całe 20 min. Wyjechałem z załadunku i podjechałem na stację zatankować kotły zarówno przy koniu jak i przy chłodni zmieniłem Heńka za kierownicą zrobiłem rozpoczęcie i rura. Droga w stronę granicy przebiegała bez żadnych utrudnień ale za to z pięknymi widokami Swój bieg zakończyłem już w Francji na bardzo ładnym parkingu.

05.02.2019

Ten dzień zaczynał się dla mnie w trudnych okolicznościach musiałem wstać o 24 masakra ale jak trzeba to trzeba, ubrałem się, umyłem zęby odpaliłem aniołka wybiła godzina 01.02 więc rura. Narzekałem na wstawanie tak mogę powiedzieć, że uwielbiam jazdę nocą ;D Po Francji po prostu się płynie ograniczenie do 90 ja tam jadę 93 nie ma żadnych zakazów wyprzedzania po prostu bajka. To co jest dobra szybko się kończy.... Niemcy nic więcej chyba nie muszę pisać, dobrze, że tylko chwilę dzisiaj musiałem jechać niemieckimi autostradami bo skończyłem swój bieg na wysokości Strasburga na autostradzie nr. 5 Zasłaniam firanki i idę spać, powodzenia śmiałkom którzy teraz dopiero zaczynają swoją przygodę u Niemca ;D

P.S Przepraszam za zdjęcie w którym występuje HUD piąte w relacji z 04.02.2019