Trasa: Wrocław (PL) - Otto (N)
Ładunek: Puszkowany Tuńczyk
Masa: 19 t
Nowy etap w życiu...
Zestresowany w gajerku, przyjechałem do Wrocławia na rozmowę o pracę w firmie Vectura. Zostałem przyjemnie ugoszczony przez miłą Panią, która zrobiła mi wybuchową kawę z 5 jak nie 6 łyżeczek kawy. Ale to dzięki niej stres i zdenerwowanie odeszło...
Po rozmowie z przyszłym szefem i ustaleniu warunków, oddano mi w dłonie kluczyki do Actrosa którym miałem zmierzać przez kilka tygodniu po Europie. Pokazano mi najważniejsze części budynku jak i parking. Nie duży, zadbany, świeżutki śmiem ująć. Zapoznałem się z ekipą która będzie mi pomagać, jak i wspierać w nowym etapie mojej kariery. Mili, otwarci, uśmiechnięci młodzi ludzie zarażający pasją i energią do pracy.
Całą drużyną dotarliśmy do garażu, w którym stał Mercedes. W mojej głowie przeszły dziwne myśli. "Ciekawe jak w środku? Obym nie musiał wdychać przesiąkniętej dymem tapicerki..." Nic z tych rzeczy. Ciężarówka okazała się na prawdę zadbana. Zapaszek z czarnej choinki unosił się po całej kabinie, wszystko aż lśniło. Ekipa na prawdę się postarała abym czuł się jak u Siebie, podziękowałem małym oklaskiem w ich stronę. Po małym poczęstunku i obgadaniem sprawy z pierwszym ładunkiem, ruszyłem do domu aby się zrelaksować i przygotować mentalnie na pierwszy tak daleki kurs Skandynawski.
Po 3 dniach przygotowań, dotarłem na bazę, odpaliłem dziadziusia i podjechałem pod niebieską szwabkę. Ciężko było mi się przyzwyczaić do kamizelki i kasku, ale po chwili praktycznie nie czułem że mam je na sobie. Wszystko ogarnięte, skontrolowane, zapięte na ostatni guzik. Ruszyłem żwawo, pełen entuzjazmu z bananem na twarzy... Wszystko było pod kontrolą, żadnych misiaczków. Co 500 km kontrolowałem ładunek czy trzyma się podłoża. Pamiętajcie że zadowolony klient, to satysfakcja z pracy!