BOROWIŃSKI TRANSPORT

[BorUwa]

NARBONA [FR] - PONTA DE SOR [P] - SALAMANKA [ESP] - MOGUNCJA [D] - RADOM [PL]

Bonżur! załadowałem 30 kilometrów od Narbony korę. Zacząłem rano tacho z nadzieją, że bystro załadują. Towar niekompletny i do tego trzeba było ładować część tutaj, a resztę z 500 metrów dalej na drugim firmowym magazynie. Tak jak wspomniałem wcześniej jest to kora, załadowana w big bagi, które zawiozę do Ponte der sol w Portugalii. Dobrze Maciejos zauważył, że może być ciężko z powrotem, ale ja się nie obraże jak przestoje weekend gdzies nad wodą z lidlem obok. Wracając do tematu... poładowany z gotowymi papierami ruszam choć mam niewiele czasu pracy cos tam ujedziemy, na pewno wjadę do Hiszpanii a jak bedzie dalej to się okaże.













Kończę ten cyrk na dzisiaj, 11tka i rano od nowa














Witam z przemysłówki... firma jop twoju mać, ale śpij se pod płotem gdzieś. Takim sposobem czekam do rana gdziekolwiek na tej przemysłówce. Okazało się, że to kora do produkcji korków do wina Sporo winnic w okolicy i jeden jebutny zakład do produkcji takich rzeczy. Czekam do rana na rozwój sytuacji. Pracują od 6 i tak dostałem prikaz się stawić. Podobno mam już powrót w kierunku domu z podlotem 300km do Hiszpanii ale pusty czy pełny i tak płatne B)





Zaczynam dzień wcześnie rano, rozładowany szybciutko. Mamy sporo podlotu do Hiszpanii, wiec wypada zrobic to sprawnie i jeszcze rownie sprawnie sie załadować. Wstępnie wiem o tekstyliach do Moguncji, ale ja wiem jakie to tekstylia mogą być... kartony luzem i pewnie z 4 godziny pod rampą. Myśląc o tym nie chce mi się tym bardziej tam jechać, żeby kwitnąc pod rampa bezczynnie.




Wyszło tak jak myślałem, ale widać że jest komu tam pracować, więc mam nadzieje, że pójdzie bardzo sprawnie.




Szału nie ma i nawet te 30 minut szybciej niż zakładałem zawsze cos daje. Kierunek Moguncja














Rozgrużony i zagrużony do Radomia. Nie pociesza mnie fakt, że cała noc przede mną












Dotarłem o 4:00 cały i zdrowy do Radomia, awizacja na 10 także lecę w kimono, abladen i spadam w końcu do domu! Dzięki za uwagę i do zobaczenia!