Separatystyczne foty pewnego Mazura

[mazurski_separatysta]

From Finland with ... Närko ?

Życie w czasie pandemii koronawirusa bywa przewrotne, raz jesteś uśmiechnięty przemierzając kolejne wirtualne kilometry w swojej ciepłej pokojowej szoferce a innym razem męczą Cię myśli przeróżne. W moim przypadku było nie inaczej, po radosnych chwilach „za kółkiem” nastąpiły te smutniejsze a sytuacji nie pomagał fakt, iż o Iberii wiemy tyle co o czarnych dziurach. Niemiej jednak pewnego ciemnego i chłodnego wieczoru postanowiłem, że wirtualni ludzie potrzebują mojej wirtualnej firmy do przewożenia ich wirtualnych dóbr. Miałem już pięknego DAFa przygotowanego w malowaniu Paula Imminga, brakowało mi tylko odpowiedniej naczepy. Taką udało mi się znaleźć w Närpiö, gdzieś w drodze pomiędzy Pori a Vaasą. Chodzi tu oczywiście o chłodnię marki Närko zasilaną potężnym i sławnym Thermo Kingiem.

Jako, że należę do ludzi obserwujących każdego eurocenta co najmniej dwa razy nie myślałem o powrocie do bazy w Amsterdamie „na pusto”. Tak się akurat złożyło, że nordycki oddział firmy Aria miał w trybie pilnym do przewiezienia 19 ton ryb w puszce do stolicy kraju tulipanów. Do zarobienia były nie małe pieniądze a i przy okazji możliwość przeprowadzenia „chrztu bojowego” nowego nabytku. Tak więc późnym wieczorem stanąłem już na załadunku czekając na świeżutki, jeszcze rano złowiony towar wprost z północnego Bałtyku.

Trasa prowadziła przez dużą część Szwecji, po swojej drodze mijałem m.in. stolicę Sztokholm, samoloty „wzlatujące” wprost nad obwodnicą Linköping czy jechałem wzdłuż bajecznego jeziora Wetter. Następnie jechałem przez Danię niedaleko Kopenhagi oraz mogłem na własne oczy zobaczyć piękno Møns Klint, wspaniałego białego klifu leżącego na zachodnim brzegu morza Bałtyckiego.

Do Niemiec przedostałem się promem i tam wypocząłem do długiej jak do tej pory podróży. Nie mogłem jednak osiąść na laurach, musiałem jechać dalej aż do granicy z Holandią.

Drogi w Holandii nie zmuszają do większego wysiłku, są wystarczająco proste by mój 380 konny silnik dał sobie radę by jechać z maksymalną dozwoloną prędkością. Po przejechaniu 1718 km z Kristiinankaupunki widziałem już bramę wjazdową do LkwLog GmbH, mojego miejsca docelowego.

Wkrótce rozładowałem się już w Amsterdamie i mogłem zajechać do firmy z nową naczepą. Co mogę powiedzieć o tej chłodni? Jest bardzo dobrze wykonana, mnogość elementów które można zmodyfikować pod własne „widzimisię” jest zatrważająca. Jest kilka wariantów, ja wybrałem ten 4 metrowy by nie mieć problemów z dalszym transportem po całej Europie i okolicach.

Naczepę ciągnął klasycznie DAF XF 105 od Vad&ka, tu nic nie muszę mówić – jest to moim zdaniem najlepsza modyfikacja ciężarówki obecnie na rynku. Możecie się nie zgodzić i dobrze bo moja opinia jest całkowicie subiektywna. Poza tym mam kilka nowym modyfikacji jak np. te opowiadające za nowy wachlarz opon, felg czy lamp.

Mapa to oczywiście Promods w najnowszej wersji 2.51. Reszty modów nie pamiętam …

PS. Aktualnie opalam się w cyfrowym Stambule, niestety bez zdjęć po muszę wyrabiać limity dla VSki ale następna trasa ze Stambułu w głąb Azji będzie już sfotografowana – moje wirtualne koła pojawią się po raz pierwszy w Anatolii od wersji ETS2 1.35.

Do usłyszenia …